To zamiłowanie odziedziczył po przedwojennych mieszkańcach, bo zaprojektowany został jako jeden wielki park z szerokimi alejami, w którym egzotyczne rośliny można było spotkać co krok, w tym właśnie magnolie. Niektóre posadzone w latach 30. XX w. zachowały się do dzisiaj. Po wojnie na szczęście zamiłowanie to zostało podtrzymane. Rośliny kwitły i były pielęgnowane. W latach 90. ówczesne władze Szczecina ruszyły z nowymi akcjami sadzenia magnolii. Miasto obsadzało publiczną przestrzeń, a jednocześnie zachęcało do tego mieszkańców.

Tak jest do dziś. Co roku w maju trwa akcja „Szczecińskie magnolie". Biorą w niej udział nie tylko dorośli, ale i dzieci. Do ich rąk trafia 500 drzew. W sumie w ciągu czterech lat posadzili ich już ponad 2 tys. Zamiłowanie do magnolii jest więc wpajane szczecinianom praktycznie od przedszkola. Akcjom towarzyszą festyny, konkursy i inne formy świętowania. Jednocześnie mieszkańcy dostają darmowe sadzonki.

Na tym nie koniec. Wiele firm czy wydarzeń ma w nazwie magnolię. Jest więc osiedle, biuro nieruchomości, przedszkole, rajd samochodowy czy nawet nagroda na festiwalu teatralnym.

Efekt? Przejdźcie się po Szczecinie wiosną. Biało-różowo robi się już w kwietniu, kiedy kwitną pierwsze drzewa. Do tego ten intensywny zapach. Polecam szczególnie drzewo przy głównej alei – Wojska Polskiego, tuż koło siedziby Radia Szczecin. Takiej magnolii na pewno nigdzie nie widzieliście.