Tabela bez wyjścia

W ubiegłym sezonie piłkarze Dynama Wrocław zwyciężyli w rozgrywkach klasy C. Jednak, w myśl przepisów, nie mają szans na awans do klasy B – drużyna składa się wyłącznie z Ukraińców.

Publikacja: 28.09.2017 22:30

Piłkarze Dynama znaleźli się ostatnio na czele tabeli ze znaczną przewagą. Bilans: 15 zwycięstw, 1 p

Piłkarze Dynama znaleźli się ostatnio na czele tabeli ze znaczną przewagą. Bilans: 15 zwycięstw, 1 porażka

Foto: materiały prasowe

Szacuje się, że goście z Ukrainy stanowią obecnie nawet 10 procent populacji Wrocławia. Przyjeżdżają na studia, do pracy, uciekają przed wojną. Na miejscu organizują się – choćby po to, by pograć w futbol.

Dynamo to ewenement w krajowych rozgrywkach – klub złożony wyłącznie z obcokrajowców. Zaczęło się od ogłoszenia o poszukiwaniu chętnych do gry w piłkę. Po kilku miesiącach treningów i selekcji utworzono drużynę, zgłoszoną następnie do rozgrywek w klasie C. Był rok 2015.

– Jesteśmy pierwszą drużyną we Wrocławiu, a także chyba w całej Polsce, w której grają sami Ukraińcy. Kiedyś podobny zespół powstał w Czechach, ale się rozpadł – mówił niedawno Maksym Siabro, bramkarz wrocławskiego zespołu. – Tu nikt nie patrzy, skąd jesteś – ktoś z Doniecka, ktoś z Mariupola, Lwowa, Tarnopola, Kijowa, Chersonia. Trochę jak wielka rodzina, to mi się w tej drużynie podoba – dodał.

– Mniej więcej połowa składu to studenci, połowa mieszka tu na stałe. Sam studiowałem w Polsce, a teraz planuję zostać – mówi „Rzeczpospolitej" Dmitrij Dzierżyński, obrońca Dynama, a przy tym trener bramkarzy. – Każdy ma jakieś doświadczenie piłkarskie. Nasz były kapitan Iwan Szewczenko grał w Illicziwcu Mariupol (od tego roku FK Mariupol – red.), a napastnik Ołeksandr Jeżyżański w Nywie Tarnopol, to duże kluby – wylicza Dmitrij Dzierżyński.

List do Warszawy

W sezonie 2015/2016 piłkarze Dynama ukończyli rywalizację w klasie C (grupa Wrocław I) na trzecim miejscu. Rok później znaleźli się na czele tabeli, ze znaczną przewagą. Bilans: 15 zwycięstw, 1 porażka.

Dyskusje o możliwym awansie do klasy B szybko uciął Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej: „To proste – zostają w klasie C" – napisał.

W klasie B obowiązują przepisy Polskiego Związku Piłki Nożnej (a nie Ludowych Zespołów Sportowych, które zawiadują rozgrywkami klasy C), dopuszczające równoczesny udział w grze jedynie dwóch zawodników amatorów spoza Unii Europejskiej. Dodatkowo, w myśl regulaminu rozgrywek DZPN „w sezonie 2017/2018 w każdym zespole musi być potwierdzonych i uprawnionych do gry co najmniej ośmiu zawodników posiadających obywatelstwo polskie". Dynamo nie spełnia i tego warunku. Zgodnie z klubowym statutem mogą tu grać wyłącznie Ukraińcy.

– W tym roku nie zgłosiliśmy się do klasy C, na razie Dynamo nie istnieje – mówi Dmitrij Dzierżyński, dodając, że trudno było zmotywować się do gry ze świadomością, że nie ma szansy na awans. – Po naszym pierwszym sezonie, kiedy zajęliśmy trzecie miejsce, byliśmy w DZPN i rozmawialiśmy na temat możliwego awansu do klasy B. Powiedziano nam: zapraszamy, jak będziecie mieli pierwsze miejsce. Rok później nikt o tej rozmowie nie pamiętał. Mamy w planach jeszcze jedno pismo, do Warszawy. Jeśli dostaniemy dobrą odpowiedź, to w przyszłym sezonie reaktywujemy się na grę w klasie B.

Na razie Dynamo czeka na styczeń i zaproszenie na Ukrainę, do gry w „Lidze Mistrzów", czyli turnieju ukraińskich drużyn grających na obczyźnie.

– Graliśmy już w tym roku, reprezentując Polskę. W ćwierćfinale przegraliśmy z Białorusią, zwyciężyli Hiszpanie – opowiada obrońca Dynama.

Nowe czasy

Wrocławska drużyna może liczyć na wsparcie sponsorów, choć jest ono raczej symboliczne – w postaci kompletu strojów dla drużyny czy jednakowych toreb, żeby podczas „Ligi Mistrzów" wyglądać jak prawdziwa drużyna.

– Jeżeli chodzi o sprawy „ponadklubowe", wspiera nas Fundacja Ukraina – dodaje Wasyl Dowhan, kierownik drużyny (celem działającej we Wrocławiu fundacji jest wspieranie migrantów i cudzoziemców, w szczególności osób pochodzenia ukraińskiego, w rozwoju osobistym, społecznym, zawodowym oraz integrowanie z polskim społeczeństwem – red.).

Z integracją bywa różnie. – Kiedy mecze odbywały się we Wrocławiu, wszystko było profesjonalnie – wychodziliśmy, żeby zagrać w piłkę. Ale poza miastem kibice nie bardzo chcieli nas widzieć na boisku, wypominali wydarzenia z historii – mówi Dmitrij Dzierżyński.

– My jesteśmy młodzi i o tym, co oni mówią, wiemy tylko ze szkoły. To już było, a teraz są nowe, inne czasy – dodaje Wasyl Salo, kolejny z obrońców Dynama.

Historyczne emocje wzbudziły m.in. kolory jednego z kompletów, w których grali ukraińscy piłkarze. Obok zestawu fioletowo-białego znalazła się kombinacja bordowo-biała z czarnymi getrami, co w połączeniu z bordowo-czarną kolorystyką klubowego emblematu sprowadziło na klub zarzuty odwoływania się do barw UPA.

Wiza do klasy B

Zawodnicy nie ukrywają, że Dynamo to nie tylko futbol, ale także szansa na spotkanie we własnym gronie.

– Staraliśmy się zgrać jako drużyna, prezes finansował spotkania przy grillu. Wciąż jesteśmy w kontakcie, ale teraz, kiedy nie ma drużyny, nie ma też i tych spotkań – mówi Dmitrij Dzierżyński.

Sytuacji nie ułatwia także duża rotacja zawodników.

– Człowiek przyjeżdża, gra w naszym klubie, jest dobry, ale kończy mu się wiza, nie może tu zostać i wyjeżdża – przyznaje Maksym Siabro.

– Po nową wizę trzeba wrócić na Ukrainę. Studenci nie mają problemu z odnowieniem, ale pracownicy dość często dostają odmowy. Wiadomo, wielu Ukraińców chce tu przyjechać, a Polska stara się to regulować – dodaje Dmitrij Dzierżyński.

Teraz piłkarzom Dynama pozostaje nikła nadzieja na wyjątkowe potraktowanie przez władze PZPN i udział we wciąż amatorskich rozgrywkach klasy B. Jeśliby do tego doszło, rywale mogą się spodziewać drużyny grającej ambitnie, ale i agresywnie.

– Różnica w grze jest, bo w Polsce grają bardzo technicznie, u nas na Ukrainie trochę bardziej... – Wasyl Salo szuka odpowiedniego wyrażenia – kopią po nogach.

Szacuje się, że goście z Ukrainy stanowią obecnie nawet 10 procent populacji Wrocławia. Przyjeżdżają na studia, do pracy, uciekają przed wojną. Na miejscu organizują się – choćby po to, by pograć w futbol.

Dynamo to ewenement w krajowych rozgrywkach – klub złożony wyłącznie z obcokrajowców. Zaczęło się od ogłoszenia o poszukiwaniu chętnych do gry w piłkę. Po kilku miesiącach treningów i selekcji utworzono drużynę, zgłoszoną następnie do rozgrywek w klasie C. Był rok 2015.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego