Magnesem, który przyciąga na Dolny Śląsk, jest dobra infrastruktura, ale także możliwość zamieszkania we Wrocławiu, który powoli staje się prawdziwą metropolią, gdzie żyje się coraz lepiej i ciekawiej.

Niemiecki Mercedes-Benz, który 19 czerwca wbił pierwszą łopatę pod budowę fabryki w Jaworze, już rozpoczął rekrutację. I nie ma kłopotu ze znalezieniem pracowników. Tylko na stanowisko asystentki dyrektora naczelnego fabryki zgłosiło się 200 chętnych. Bez kłopotu skompletowano zarząd, teraz trwa nabór „białych kołnierzyków", czyli pracowników administracji. Potrzebni są np. księgowi i stażyści w dziale IT. Zgłaszają się nie tylko mieszkańcy Dolnego Śląska, ale i z reszty kraju, a także Irlandczycy, Brytyjczycy i Niemcy. Miejscowa konkurencja jednak będzie bardzo mocna, ponieważ dzięki wyjątkowo dobrej współpracy biznesu z uczelniami i szkołami zawodowymi kształcącymi pod potrzeby przedsiębiorstw rąk do pracy nie brakuje. Ponadto przeprowadzka do Wrocławia wydaje się atrakcyjnym pomysłem na życie, bo to miasto ma coraz lepszą opinię. Wrocław oferuje rozrywkę i wiele możliwości spędzenia wolnego czasu. Ma świetne i znane restauracje. Znane do tego stopnia, że w sezonie na gęsinę, czyli w okolicach 8 listopada, turyści nie tylko przyjeżdżają z zagranicy, ale wręcz przylatują np. z Frankfurtu, żeby zjeść słynne polskie danie.

Bardzo pomogło w budowaniu reputacji stolicy Dolnego Śląska nadanie jej w ubiegłym roku miana Europejskiej Stolicy Kultury. Wrocław doskonale je wykorzystał na własną promocję. Pojawiają się również szalone pomysły na rozrywkę, jak wspinaczka po drzewach czy loty ze spadochronem. A zabawy w błocie? Czemu nie? – Już od małego ciągnie nas do kałuż i błota – przekonuje Wiktor Maniowski ze Spa Fitness Academy we Wrocławiu.

Dla dolnośląskich gmin, takich właśnie jak Jawor czy Środa Śląska, gdzie Lufthansa i GE budują centrum serwisowania silników lotniczych, wielkim wyzwaniem będzie zatrzymanie pracowników zagranicznych firm, żeby mieszkali i płacili podatki właśnie u nich, a nie we Wrocławiu. Będzie z tym trudno. W stolicy Dolnego Śląska łatwiej jest o mieszkanie, są doskonałe szkoły. Jeśli jednak mniejsze miasta mądrze zawalczą o nowych obywateli, rozpocznie się zdrowa rywalizacja, na której zyska cały region.