Odrę u kilkunastu osób przebywających w ośrodkach dla uchodźców zdiagnozowano pod koniec lipca i w sierpniu.
– Chodzi o osoby z krajów Zakaukazia i Azji Środkowej, które dostały się do Polski przez Białoruś – tłumaczy Marek Posobkiewicz, główny inspektor sanitarny, lekarz medycyny tropikalnej.
– Nie były szczepione przeciw odrze jako dzieci i teraz mogą stać się wektorem dla wirusa. Odra jest szczególnie niebezpieczna dla małych dzieci z upośledzonym układem odpornościowym, chorych onkologicznie lub przyjmujących leki immunosupresyjne – tłumaczy Posobkiewicz.
Dlatego resort zdrowia postanowił wprowadzić obowiązek interwencyjnych szczepień przeciwko odrze także dla niezaszczepionych dorosłych mających kontakt z wirusem. Projekt rozporządzenia w sprawie metody zapobiegania odrze trafił właśnie do skróconych konsultacji społecznych ze względu na potrzebę szybkiego działania.
W razie wystąpienia ogniska choroby lekarze będą szczepili narażonych na zakażenie interwencyjnie, wykorzystując szczepionki przechowywane w stacji sanitarno-epidemiologicznej.