Szpitale położnicze przyjmą poród, pacjetkę z problemem ginekologicznym i...mężczyznę z katarem. Tak przynajmniej wynika z wykazu świadczeń, jakie przyporządkowują szpitalom, które dostały się do sieci, listy oddziałów NFZ.
I tak zakwalifikowany na pierwszym poziomie zabezpieczenia szpital „Inflancka" prócz porady specjalistycznej związanej z położnictwem, ginekologią i neonatologią, ma przypisaną nocną i świąteczną pomocą lekarską (NPL). Podobnie jest ze szpitalami położniczymi przy ul. Żelaznej i Madalińskiego oraz innymi szpitalami ginekologicznymi w całym kraju.
Z list NFZ wynika, że obok izby przyjęć, w osobnym pomieszczeniu, mają prowadzić NPL. Zgodnie z definicją to świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach 18-8 dnia następnego oraz w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy przez całą dobę. NPL, to porady z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) udzielane poza godzinami pracy lekarza rodzinnego, czyli w nocy i w święta. A to znaczy, że może z niej skorzystać każdy pacjent - mężczyzna, dziecko, również z objawami choroby zakaźnej, czyli taki, który na pewno nie zostanie wpuszczony do szpitala położniczego.
- Do szpitala nie wpuszczamy chorych i kilkuletnich dzieci z obawy przed zarażeniem ciężarnnych i noworodków, w tym wcześniaków - mówi dyrektor jednego z mazowieckich szpitali położniczych. I dodaje, że mężczyzny z katarem w jego szpitalu nie miałby kto przyjąć: - Zatrudniam tylko ginekologów, neonatologów i anestezjologów. Żaden nie zna się na medycynie rodzinnej.
Szef innego szpitala położniczego próbuje usprawiedliwić zapis: - W listach jest napisane „porady specjalistyczne w poradniach przyszpitalnych odpowiadające profilom". Być może chodzi o ciężarne i rodzące - mówi.