Po wielu latach przygotowań i prac Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Chodzi o tzw. medyczną marihuanę i legalne jej stosowanie w Polsce. Zmienione przepisy mają wejść w życie trzy miesiące po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Kiedy to się stanie, konopie będą mogły być wykorzystywane do wytwarzania preparatów farmaceutycznych. Wszystko po to, by lekarze mogli zlecać sporządzenie leku recepturowego w aptece. Uprawa roślin jest nadal zakazana. Surowiec ma być sprowadzany z zagranicy.
To rozwiązanie nie wszystkim się podoba. Posłowie PO już zapowiedzieli, że podczas prac senackich złożą poprawkę, by umożliwić w Polsce uprawę konopi. Bartosz Arłukowicz (PO) proponuje, by marihuanę leczniczą uprawiał Instytut Włókien Naturalnych, a lek produkował i dystrybuował Narodowy Instytut Leków. Państwo miałoby dbać o to, by nie była ona wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem. Zwolennicy tego rozwiązania przekonują, że oparcie się na surowcu sprowadzanym z zagranicy może być problemem. Chodzi o trudności z pozyskaniem surowca z innych krajów, co z kolei przełoży się na jego cenę. Ta nie będzie bez znaczenia, bo preparaty, przynajmniej początkowo, nie będą refundowane.
O jakie substancje chodzi? Nowela wymienia: ziele konopi innych niż włókniste oraz wyciągi, nalewki farmaceutyczne, a także wszystkie inne wyciągi z konopi innych niż włókniste oraz żywicę konopi innych niż włókniste. Do sprowadzania konopi potrzebne będzie pozwolenie „na dopuszczenie do obrotu". Wydawać je będzie prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Uchwalona właśnie ustawa w treści bardzo się różni projektu przygotowanego przez klub Kukiz'15. Ten przewidywał, że sam pacjent, po uzyskaniu zezwolenia, będzie mógł uprawiać konopie i sporządzać przetwory na potrzeby terapii. Pozwolenie na to wydawać miał wojewódzki inspektorat farmaceutyczny. Ilość zbiorów – według wstępnej wersji projektu – miała wystarczyć maksymalnie na trzymiesięczną kurację. W czasie posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej wprowadzono jednak wiele zmian do projektu.