Najnowsza uchwała Sądu Najwyższego usuwa niejasność pozasądowej procedury dochodzenia odszkodowania za błędy medyczne i łagodzi jej rygoryzm z korzyścią dla placówek medycznych.
30 dni na decyzję
Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu odesłał pacjenta do innego szpitala, ponoć według miejsca zamieszkania, gdzie ten po kilku dniach zmarł.
Żona i dzieci zmarłego wystąpiły o 250 tys. zł zadośćuczynienia, zarzucając szpitalowi, że nie leczył pacjenta, ale odesłał go do gorszej placówki.
Dolnośląska Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych stwierdziła zdarzenie uprawniające do proponowanego zadośćuczynienia, ale szpital milczał. Tymczasem według art. 67e ust. 1 ustawy o prawach pacjenta nieprzedstawienie przez placówkę medyczną w terminie 30 dni stanowiska jest równoznaczne z akceptacją wniosku co do okoliczności w nim wskazanych i proponowanego odszkodowania.
Ostra egzekucja
Komisja wystawiła więc zaświadczenie, że rodzinie należy się 250 tys. zł. Szpital odwołał się i dopiero wtedy zaproponował 500 zł zadośćuczynienia, ale komisja odwołanie odrzuciła jako już nieaktualne, a komornik wyegzekwował 250 tys. zł.