NFZ będzie refundować profilaktyczne usuwanie zdrowej piersi i jajnika

Kobiety z wysokim ryzykiem złośliwego raka będą mogły także profilaktycznie usunąć jajnik. Zapłaci za to Narodowy Fundusz Zdrowia.

Aktualizacja: 22.05.2018 09:48 Publikacja: 21.05.2018 19:31

NFZ będzie refundować profilaktyczne usuwanie zdrowej piersi i jajnika

Foto: Adobe Stock

O profilaktycznym usunięciu przydatków (owarektomii) i piersi (mastektomii) zrobiło się głośno, kiedy w 2013 r. poddała im się hollywoodzka gwiazda Angelina Jolie. Decyzję podjęła, gdy okazało się, że jest nosicielką genu BRCA1 i ma 87 proc. zagrożenia zachorowaniem na raka piersi oraz 50 proc. na raka jajnika. Nie chciała podzielić losu swojej matki, która zmarła na nowotwór, mając zaledwie 57 lat.

W Polsce usunięcie zdrowych jajników nie jest refundowane. Teraz ma się to zmienić. Za kilka miesięcy resort zdrowia planuje wpisać taki zabieg do koszyka świadczeń gwarantowanych.

Usunąć zdrowe narządy

Onkolodzy i genetycy nie mają wątpliwości:

– Zgodnie z rekomendacjami międzynarodowymi profilaktyczne usunięcie zdrowych przydatków, czyli jajników, jajowodów i macicy, jest istotnym elementem ograniczania ryzyka zachorowania na kolejne nowotwory zarówno przydatków, jak i piersi – tłumaczy prof. Maria Sąsiadek z Wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultantka krajowa genetyki klinicznej. – W dodatku u nosicielki mutacji genu BRCA1 i BRCA2 ryzyko wystąpienia raka pozostaje nawet po usunięciu przydatków, jeśli komórki nowotworowe oderwały się od guza pierwotnego i rozsiały się do otrzewnej – mówi prof. Sąsiadek. I dodaje, że po usunięciu jajników, jajowodów i macicy zmniejsza się ryzyko rozwinięcia kolejnego nowotworu nawet o 98 proc., a u kobiet, które nie zdecydowały się na mastektomię, znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka drugiej piersi.

Wytną jak Angelinie

Za granicą profilaktyczne wycięcie przydatków u zdrowej nosicielki ryzykownej mutacji są refundowane. W Polsce pacjentki muszą za nie płacić z własnej kieszeni albo liczyć na „kreatywność" lekarzy, którzy, by zapewnić refundację zabiegu, wpisują czasem inne rozpoznanie. Resort zdrowia chce to zmienić i wpisać zabieg do koszyka świadczeń gwarantowanych.

W lutym pozytywną rekomendację dla profilaktycznego usunięcia jajników i jajowodów wydała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Agencja szacuje, że zabieg pozwoli ocalić przed zachorowaniem od 410 do 630 kobiet rocznie. Ocenia się bowiem, że nowotwory jajnika rozpoznaje się rocznie u 3,6 tys. kobiet, z czego mutacje BRCA1/BRCA2 wstępują u 20 proc. chorych. Zdaniem ekspertów pozwoli to nie tylko uratować kilkaset kobiet rocznie, u których wykrywa się mutacje genu BRCA1.

W rekomendacji specjaliści AOTMiT przytaczają dane, mówiące, że mimo wprowadzenia nowych leków i metod leczenia szansę na przeżycie pięciu lat od rozpoznania raka jajnika ma tylko co trzecia pacjentka. Przyznają jednak, że usunięcie przydatków niesie z sobą skutki uboczne i nie pozostaje bez wpływu na zdrowie pacjentki, a podejmując decyzję o zabiegu, powinno się uwzględnić plany prokreacyjne pacjentki. Powinno się też ją otoczyć opieką psychologiczną, uświadomić, że usuwając przydatki, wprowadza się ją w stan menopauzy, co wymaga stałego przyjmowania hormonalnej terapii zastępczej.

Teraz AOTMiT kończy analizę profilaktycznej mastektomii, o której środowisko onkologów walczy od lat. Dziś również ten zabieg pacjentki finansują z własnej kieszeni.

Profesor Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, cieszy się, że pacjentki zyskają szansę zminimalizowania ryzyka raka. I podkreśla, że takie zabiegi powinny być wykonywane w ośrodkach leczących kompleksowo.

– Idealnie byłoby je przeprowadzać w specjalnych oddziałach w centrach onkologii, gdzie kompleksowo prowadzi się opiekę nad pacjentami z chorobami piersi, od profilaktyki po wczesną rehabilitację – mówi prof. Maciejczyk. I podkreśla rolę psychologa, który ma pomóc pacjentce w podjęciu decyzji o usunięciu zdrowego narządu.

Opinia

prof. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego

Środowisko onkologów od lat występuje o refundację profilaktycznej mastektomii, która na świecie jest standardem jako najlepsza metoda zapobiegania rakowi piersi u nosicielek mutacji genu BRCA – skuteczniejsza niż usunięcie przydatków czy leczenie farmakologiczne. Ryzyko zachorowania sięga u nich 70–80 proc., a operacja zmniejsza je o ponad 90 proc. Dziś kobieta ma wybór: albo sfinansuje zabieg z własnej kieszeni, albo co rano budzi się z lękiem, że zachorowała na raka. Brak refundacji sprawia, że niektórzy lekarze szukają pretekstu do wykonania amputacji na koszt NFZ, np. wpisują zmiany w piersi, co uczy nieuczciwości. Decyzję o operacji pacjentka powinna zawsze podejmować świadomie, wspólnie z lekarzem i w obecności psychologa. A dziś czasem dostaje wynik badania genetycznego pocztą i mierzy się sama z tą wiadomością.

O profilaktycznym usunięciu przydatków (owarektomii) i piersi (mastektomii) zrobiło się głośno, kiedy w 2013 r. poddała im się hollywoodzka gwiazda Angelina Jolie. Decyzję podjęła, gdy okazało się, że jest nosicielką genu BRCA1 i ma 87 proc. zagrożenia zachorowaniem na raka piersi oraz 50 proc. na raka jajnika. Nie chciała podzielić losu swojej matki, która zmarła na nowotwór, mając zaledwie 57 lat.

W Polsce usunięcie zdrowych jajników nie jest refundowane. Teraz ma się to zmienić. Za kilka miesięcy resort zdrowia planuje wpisać taki zabieg do koszyka świadczeń gwarantowanych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO