Ministerstwo Zdrowia chwali się wprowadzeniem na listę refundacyjną innowacyjnych leków na raka płuca i chłoniaka Hodgkina, a także rozszerzeniem listy darmowych leków dla seniorów po 75. roku życia o środki na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP). Tymczasem lista przynosi kolejną, szóstą już, podwyżkę leków dla pacjentów po przeszczepach.

Ceny tych leków po raz pierwszy gwałtownie zdrożały w marcu ub.r. Niektóre nawet o ponad 1000 zł, jak tabletki ceglar, których cena z 3,20 zł za opakowanie podskoczyła do 1057,82 zł (dziś, po sześciu kolejnych obniżkach i podwyżkach, zatrzymała się na 173,30 zł). Po raz kolejny wzrosła też cena valhitu, za który do końca kwietnia trzeba było zapłacić 3,20 zł, a obecnie 116,60 zł. Najbardziej jednak pacjentów oburza szósta już podwyżka ceny proszku valcyte do sporządzania jedynego leku antywirusowego w zawiesinie, który podaje się dzieciom po przeszczepach. Tym razem zdrożał o blisko 21 zł, do 859,41 zł za opakowanie.

– Dla osób, które nie przyjmują tańszych zamienników, koszty leków są bardzo duże – mówi Tomasz Samborski z ruchu „My przed/po Transplantacji". I zapowiada, że jeżeli leki nadal będą drożeć, chorzy po transplantacjach będą protestować pod Sejmem.