Centra Onkologii w Bielsku-Białej, Gdyni, Warszawie i w Szczecinie, a także Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego w Poznaniu i Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku – tylko te placówki spośród 20 publicznych ośrodków onkologicznych i akademickich potwierdziło, że przyjmuje od fundacji darowizny na zakup leków refundowanych. Fundacja Onkologiczna Alivia, która dwa tygodnie temu wysłała pytania do ośrodków, nadal czeka na odpowiedź m.in. Centrum Onkologii w Gliwicach. Najbardziej czekają jednak pacjenci, dla których lek zakupiony z darowizny jest jedyną nadzieją na wyzdrowienie.

O tym, że biurokracja utrudnia chorym dostęp do terapii ostatniej szansy, „Rzeczpospolita" pisała jako pierwsza. W styczniu chora na raka piersi pacjentka Centrum Onkologii w Bydgoszczy dowiedziała się, że szpital nie przyjmie od fundacji pieniędzy na kolejną dawkę nierefundowanego leku. Placówka zasłaniała się wskazówkami od NFZ, który miał stwierdzić, że lek może zostać zakupiony z darowizny, tylko jeśli resort zdrowia odmówi finansowania terapii w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Mechanizm, wprowadzony w lipcu 2017 r. nowelizacją ustawy o świadczeniach zdrowotnych zakłada, że jeśli jedyną szansą na odzyskanie zdrowia jest leczenie lekiem nierefundowanym bądź nierejestrowanym w Polsce, sfinansuje go państwo. Warunkiem jest zgoda ministra zdrowia.

Po naszym artykule Ministerstwo Zdrowia zapewniło, że przepisy nie zabraniają przyjmowania przez szpital leków w formie darowizn ani stosowania ich u pacjentów. „Decyzja należy do dyrekcji szpitala" – czytamy w komunikacie resortu.

Niestety, jak wynika z relacji pacjentów, coraz częściej słyszą odmowy. Dyrektorzy tłumaczą się dyscypliną finansową i koniecznością przestrzegania prawa. Tych wątpliwości nie rozumie Natalia Łojko, radca prawny z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński: – Darowizny są dopuszczone jako źródło finansowania szpitali. Można się więc zastanawiać, czy jest dopuszczalne, by szpital odmówił przyjęcia darowizny, gdy istnieje potrzeba leczenia pacjenta – tłumaczy.