Zmiany w gminnych przetargach mogą pozbawić etatów

Pomimo negatywnej opinii Rady Dialogu Społecznego rząd szykuje zmiany, które pozwolą samorządom oszczędzać na pracownikach.

Aktualizacja: 19.02.2016 08:25 Publikacja: 19.02.2016 06:26

Zmiany w gminnych przetargach mogą pozbawić etatów

Foto: 123RF

Związkowcy i pracodawcy zasiadający w Radzie Dialogu Społecznego mają poważne zastrzeżenie do tzw. małej nowelizacji prawa zamówień publicznych, która dostosowuje nasze przepisy do unijnych. Nie podoba im się umożliwienie zlecania usług zewnętrznym spółkom bez konieczności stosowania procedur wynikających z prawa zamówień publicznych (tzw. in house). Zgodnie z projektem wystarczy, że taka spółka będzie świadczyć usługi w wymiarze ponad 90 proc. na rzecz samorządu, aby można było przekazać jej kolejne zlecenia bez konieczności ogłaszania przetargu. Rząd zapowiada prace nad nowym, kompromisowym rozwiązaniem.

Nikt nie będzie zadowolony

– Przystępujemy do głębokiej rekonstrukcji prawa zamówień publicznych i chcemy przy okazji ucywilizować rynek pracy – powiedział Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister rozwoju, na posiedzeniu RDS. – Jeśli chodzi o przepisy dotyczące in house, to prawdopodobnie zaproponujemy zmiany, z których obie strony będą niezadowolone. Docelowo chcemy jednak, aby zwiększyć liczbę przetargów, w których mogą startować średnie spółki. Będziemy to jednak robili stopniowo.

Przedstawiciele przedsiębiorców zasiadający w RDS nie wiedzą ,jak mają rozumieć deklarację ministra. Rząd wielokrotnie zapewniał bowiem, że zmiany w prawie dotykającym gospodarki będzie konsultował z partnerami społecznymi zasiadającymi w radzie.

– Uważam, że taka zmiana nie musi być wprowadzana na szybko, przy małej nowelizacji prawa zamówień publicznych – komentuje dr Łukasz Bernatowicz, radca prawny, ekspert BCC. – Obawiamy się, że w jej efekcie wszystkie spółki publiczne, administracja rządowa i samorządowa, mogłyby powoływać własne spółki i zlecać im usługi bez przetargu.

Co ważne, z uchwały RDS wynika, że takim zmianom są przeciwni także związkowcy, bo oznacza to, że takie spółki nie musiałyby stosować przewidzianego w projekcie zmian obowiązku zatrudniania na etatach, przy wykonywaniu zamówień publicznych.

Zdaniem Bernatowicza, problem może okazać się znacznie poważniejszy, gdy możliwość, jaką da nowelizacja zostanie wykorzystana przez podmioty państwowe. – Ten zapis jest zbyt kontrowersyjny, aby na szybko wprowadzać go do ustawy – dodaje ekspert BCC.

Samorządowcy chcą zmian

Zmiany w tzw. zamówieniach in house są jednak bardzo oczekiwane przez samorządy, które chciałyby mieć więcej swobody w zlecaniu usług firmom komunalnym. Rząd znalazł się więc w potrzasku sprzecznych interesów.

– Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – ripostuje Leszek Świętalski, samorządowiec ze Związku Gmin Wiejskich. – Wiele gmin przekonało się na własnej skórze, że obecne przepisy prowadzą do zawyżania cen w przetargach. Nieraz prywatna spółka startująca w przetargach najpierw zaniżała cenę, aby po wycięciu konkurencji podnieść stawki o 100 proc. Nie ma obaw, że po zmianach w spółkach komunalnych będzie dochodziło do nieprawidłowości. To zawsze muszą być poważne przedsiębiorstwa, które w odróżnieniu od prywatnych firm łatwiej skontrolować.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, m.rzemek@rp.pl

Opinia

Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan, przewodniczący zespołu ds. zamówień publicznych w Radzie Dialogu Społecznego

Rozumiem, że rząd ma problem, bo z jednej strony przedstawiciele pracowników i przedsiębiorców zasiadający w Radzie Dialogu Społecznego są przeciwni tym zmianom. Z drugiej strony samorządowcy naciskają na rząd, bo chcą uprościć sobie zamawianie usług w kolejnych segmentach rynku. Już teraz usługi na ok. 100 mld zł zostały wyłączone spod ustawy o zamówieniach publicznych. Proponowana przez samorządy zmiana spowoduje skurczenie tego rynku o kolejne 50 mld zł. Istnieje spore ryzyko, że po zmianach będzie dochodziło do kumoterstwa i patologii, gdy zamówienia będą przekazywane najbliższej rodzinie i znajomym. Tymczasem z badań wynika, że outsourcing usług do prywatnych firm jest o 30 proc. tańszy i zapewnia obsługę wyższej jakości.

Związkowcy i pracodawcy zasiadający w Radzie Dialogu Społecznego mają poważne zastrzeżenie do tzw. małej nowelizacji prawa zamówień publicznych, która dostosowuje nasze przepisy do unijnych. Nie podoba im się umożliwienie zlecania usług zewnętrznym spółkom bez konieczności stosowania procedur wynikających z prawa zamówień publicznych (tzw. in house). Zgodnie z projektem wystarczy, że taka spółka będzie świadczyć usługi w wymiarze ponad 90 proc. na rzecz samorządu, aby można było przekazać jej kolejne zlecenia bez konieczności ogłaszania przetargu. Rząd zapowiada prace nad nowym, kompromisowym rozwiązaniem.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a