Po zamachach w Brukseli Mogherini ze łzami w oczach powiedziała, że Europa i Bliski Wschód powinny wspólnie zwalczać przemoc i ekstremizm.
- Łzy Federiki Mogherin to świetna zachęta dla terrorystów. Takie kobiety nie powinny zajmować się polityką. Potrzebni są ludzie, którzy dadzą w mordę, a nie którzy płaczą - ocenił Janusz Korwin Mikke w Polsat News.
Lider KORWiN dodał, że w Margaret Thatcher będąc w takiej sytuacji, wysłałaby do Ar-Rakki 50 tysięcy żołnierzy. Miasto uważane jest za "stolicę" Daesh. - Trzeba uznać Państwo Islamskie, wypowiedzieć mu wojnę i zniszczyć - powiedział Korwin-Mikke.
- Tę część, gdzie był wybuch trzeba było odgrodzić, ale lotnisko powinno działać. Pasy startowe były nietknięte, samoloty były na miejscu. Powinno się udawać, że zamachów nie było. My zmieniamy nasze plany, miliony osób stoją i oddają hołd ofiarom i taki terrorysta czuje się dowartościowany - dodał polityk.
Korwin-Mikke skomentował również decyzję Beaty Szydło, która powiedziała, że nie widzi w tej chwili możliwości, by Polska przyjęła uchodźców. Jego zdaniem jest to bardzo dobry krok.