Roman Polko przyznał w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że nie dziwi się, że służby specjalne w Belgii są krytycznie oceniane przez inne kraje. Generał zwrócił uwagę na to, że jeden z zamachowców, którzy we wtorek zaatakowali w Brukseli, został - mimo ostrzeżeń strony tureckiej - wypuszczony na wolność.

- Jeżeli ktoś przekazuje konkretne informacje, wskazuje terrorystę, człowieka podejrzanego, a on zostaje wypuszczony na wolność, nie jest objęty specjalnym nadzorem, trudno nie czuć rozgoryczenia czy pretensji - powiedział Roman Polko.

Generał ocenił, że działania prowadzone obecnie przez belgijskie służby nie powinny być nagłaśniane.