Potwierdził to ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny w dwóch wyrokach, oddalających skargi kasacyjne gminy Płaska w powiecie augustowskim.
Gmina zaskarżyła decyzje ministra środowiska o umorzeniu postępowania odwoławczego w sprawach o uznanie dużych obszarów leśnych, położonych m.in. na jej terenie, za lasy ochronne. Minister uwzględnił wnioski dyrektora generalnego Lasów Państwowych (w jednym z wniosków chodziło aż o ponad 19 tys. ha). Rady trzech gmin zaopiniowały je negatywnie, dwie nie wyraziły opinii w ustawowym terminie. Mimo to minister wydał decyzje o uznaniu określonych lasów za ochronne na podstawie art. 15 oraz art. 16 ust. 1 ustawy o lasach.
Pierwszy z przepisów definiuje, jakie lasy mogą być uznane za szczególnie chronione, czyli za lasy ochronne. Art. 16 ust. 1 oddaje kompetencje do orzekania w takich sprawach ministrowi środowiska – w odniesieniu do lasów państwowych oraz staroście – w odniesieniu do pozostałych lasów. Stroną postępowania w sprawach, dotyczących lasów państwowych, jest Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, reprezentowane przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Takiego statusu nie mają rady gmin, którym ustawa przyznaje status organu współdziałającego, a więc jedynie prawo do wyrażania opinii.
Abstrahując od powodów takiego rozwiązania, współdecydowanie samorządów, ustanowione w ustawie o lasach, w praktyce jest fikcją prawną. Organy współdziałające nie są stroną postępowań, w związku z czym nie mogą wnosić odwołań od decyzji ministra środowiska, czy wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy – stwierdził minister. Tak więc, gdy gmina Płaska złożyła wnioski o ponowne rozpoznanie sprawy, minister umorzył postępowanie administracyjne.
W skargach na decyzje ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, gmina Płaska zwróciła się o uchylenie tego postanowienia. Podkreśliła, że wbrew stanowisku ministra, ma interes prawny przy orzekaniu o statusie lasów ochronnych. Taki ich status wywiera bowiem wpływ lokalny budżet (lasy ochronne są ustawowo zwolnione od podatku leśnego) i standard życia mieszkańców. Gmina działa więc w obronie swoich interesów, także finansowych oraz w interesie mieszkańców, dla których wprowadzenie na terenie prawie całej gminy lasów ochronnych, utrudni ich życie codzienne. Sprowadzenie roli samorządu jedynie do wyrażenia niewiążącej opinii, narusza zasady proporcjonalności i równości – argumentowała. Pozbawia to gminę możliwości odwołania i zamyka dostęp do sądu w celu ochrony majątku społeczności lokalnej. Obecne uregulowania umożliwiają ministrowi środowiska całkowicie dowolne uznanie lasu za ochronny. Nie ma też obowiązku sporządzania szczegółowych analiz, które pozwoliłyby na merytoryczną ocenę zasadności takiej decyzji z punktu widzenia kryteriów środowiskowych, społecznych i gospodarczych. Decyzje dotyczące uznania lasu za ochronny powinny być podejmowane w sposób uwzględniający wolę społeczności lokalnej, a nie w drodze arbitralnych i krzywdzących decyzji – podkreślała gmina.