Obywatel poprosił o kopie decyzji dotyczących miejskiej inwestycji. Zamiast nich otrzymał jednak zaproszenie do urzędu z informacją, że żądane dokumenty zostaną mu udostępnione do wglądu. Czy może on kwestionować taką decyzję?

Tak. Sądy administracyjne w swoich orzeczeniach podkreślają często, że to wnioskodawca określa formę, w jakiej informacja ma zostać udostępniona. Zwrócił na to uwagę m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, w wyroku z 7 sierpnia 2013 r. (IV SAB/Po 62/13). Podkreślił, że dostęp do informacji publicznej realizowany jest w pierwszej kolejności przez wgląd do dokumentów urzędowych. Obywatel może, więc po prostu pójść do urzędu i zapoznać się z interesującymi go materiałami. Dostęp ten może jednak zostać zrealizowany w inny wskazany przez skarżącego sposób – np. poprzez wydanie kserokopii dokumentów. Ostatecznie to, bowiem wnioskodawca określa formę, w jakiej organ ma mu udostępnić żądaną informację. Jeżeli więc skarżąca we domagała się przesłania jej kserokopii (skanów) decyzji stanowiących podstawę lokalizacji i budowy linii elektroenergetycznych na wskazanych działkach, to podmiot zobowiązany powinien udostępnić informację publiczną we wskazanej przez skarżącą formie – wskazał WSA w Poznaniu w uzasadnieniu do orzeczenia z 7 sierpnia 2013 r.

Kwestia ta jednak nie jest do końca jednoznaczna. W doktrynie pojawiają się poglądy, iż taka praktyka budzi wątpliwości, ponieważ sformułowanie „do wglądu" nie oznacza, że zainteresowany ma prawo do otrzymania kopii dokumentu (przywołanie opinii E. Czarny-Drożdżejko w komentarzu: M. Bidziński, M. Chmaj, P. Szustakiewicz, Ustawa o dostępie do informacji publicznej. Wyd. 2, Warszawa 2015).

podstawa prawna: Ustawa z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (tekst jedn. DzU z 2016, poz. 1764)