Za wypadek na przystanku odpowie gmina

Czym innym jest miejsce gdzie zatrzymują się autobusy, a czym innym postawiona przy nim wiata – za jej stan odpowiada samorząd gminny.

Aktualizacja: 05.11.2017 19:53 Publikacja: 05.11.2017 18:37

Za wypadek na przystanku odpowie gmina

Foto: Fotorzepa/Sławomir Mielnik

Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego jest o tyle ważny, że zbliża się pora wichur, które mogą uszkodzić m.in. wiaty stojące przy przystankach, co może być groźne dla oczekujących na nich ludzi.

Skutki wichury

Na skutek podmuchu wiatru w lipcu 2013 r. zawaliła się wiata na przystanku autobusowym przy szosie krajowej nr 74 na terenie powiatu janowskiego na Lubelszczyźnie.Ucierpiała na tym Katarzyna N., która właśnie tam przebywała. Data wzniesienia wiaty nie jest znana, nie pamiętają tego mieszkańcy ani urzędnicy starostwa. Została najprawdopodobniej wykonana przez nieistniejące już przedsiębiorstwo państwowe PKS. Niemożliwe było też ustalenie, czy kiedykolwiek i przez kogo była remontowana. Znajdowała się zaś poza pasem drogi, na działce, której współwłaścicielką była też poszkodowana, ale o tym nawet wtedy nie wiedziała, a z wiaty korzystała nieograniczona liczba osób.

Sąd okręgowy uznał żądanie 10 tys. zł odszkodowania i 140 tys. zł zadośćuczynienia za usprawiedliwione. Miała je wypłacić miejscowa gmina. Sąd wskazał, że zgodnie z art. 18 ust. 2 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, obowiązującym od 1 marca 2011 r., do zadań własnych gminy należy dbanie o stan techniczny wiat przystankowych usytuowanych w pasie drogowym dróg publicznych, bez względu na ich kategorię. To, że ta akurat wiata była poza pasem drogowym, nie zwalnia gminy z odpowiedzialności za skutki zdarzenia. Bezpieczeństwo mieszkańców, za które gmina odpowiada, należy rozumieć szeroko, także jako bezpieczne korzystanie z infrastruktury dostępnej ogółowi mieszkańców.

Decyduje funkcja

Sąd Apelacyjny w Lublinie wyrok utrzymał, więc gmina odwołała się do Sądu Najwyższego, argumentując, że nie może odpowiadać za stan wiaty, która nie jest ani w pasie drogi, ani na jej terenie, ale SN nie przekonała.

Sąd Najwyższy wskazał, że ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nałożyła na gminy obowiązek budowy i remontu wiat przystankowych ustawionych w miejscu przeznaczonym do wsiadania i wysiadania pasażerów lub przylegającym do tego miejsca (czyli przy przystanku) bez względu na kategorię drogi.

– Z wykładni językowej tego przepisu wynika zatem, że do obowiązków własnych gmin należy także remont istniejących wiat przystankowych, i to nie tylko usytuowanych na przystanku lub przylegających do tego miejsca – wskazał sędzia SN Jan Górowski.

– Ustawodawca nie odwołał się do prawa własności tego miejsca, a to dlatego, że urządzenia te czasem nie są trwale z gruntem związane, a więc są ruchomościami (tak zresztą było w tej sprawie). W takim wypadku wystarczy, aby wiata stała obok przystanku i spełniała przewidziane prawem funkcje. I obowiązek ten nie obejmuje zarządcy drogi.

Dodajmy, że za utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, za utrzymanie porządku i czystości oraz zieleni przydrożnej odpowiada zarządca drogi. Kwestie te reguluje ustawa o drogach publicznych; stanowi ona w szczególności, że zarządcą dróg krajowych jest generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad; wojewódzkich – zarząd województwa; powiatowych – zarząd powiatu; a gminnych – wójt, burmistrz lub prezydent miasta.

Sygn. akt: III CZP 94/17

Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego jest o tyle ważny, że zbliża się pora wichur, które mogą uszkodzić m.in. wiaty stojące przy przystankach, co może być groźne dla oczekujących na nich ludzi.

Skutki wichury

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona