2,1 mln zł domaga się od swoich 21 byłych usługodawców spółka AMG Centrum Medyczne. Twierdzi, że to przez nich straciła kontrakt w zarządzanym przez siebie Szpitalu Świętego Ducha w Rawie Mazowieckiej.
– Odmawiając w lipcu dalszego świadczenia usług, doprowadzili do wypowiedzenia spółce w trybie natychmiastowym umowy na świadczenie usług zdrowotnych ratownictwa medycznego na terenie powiatu w Rawie Mazowieckiej. To spowodowało, że do spółki nie wpłynie wynagrodzenie z tytułu tej umowy – tłumaczy Witold Jajszczok, rzecznik AMG Centrum Medyczne.
Ratownicy są zrozpaczeni. Twierdzą, że od 1 do 10 lipca pełnili dyżury bez umowy ze zleceniodawcą. Umowy miały być przygotowane, ale żadna ze stron ich nie podpisała. Dziesiątego dnia ratownicy nie zalogowali się do systemu. Spółka powiadomiła odpowiedzialnego za organizację i koordynowanie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego wojewodę łódzkiego. Opiekę nad pacjentami z tego rejonu zabezpieczenia, obejmującego Rawę Mazowiecką, Cielądz, Sadkowice, Regnów i Białą Rawską, wojewoda przekazał Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego (WSRM) w Łodzi do czasu rozstrzygnięcia postępowania konkursowego, które wkrótce ogłosi NFZ.
Kontrola łódzkiego NFZ, po której w trybie natychmiastowym rozwiązał on umowę na ratownictwo medyczne, rozpoczęła się w Szpitalu Świętego Ducha już 7 lipca.
– Zebrane dokumenty wskazują na to, że od 1 lipca szpital w Rawie nie zapewniał personelu udzielającego świadczeń zgodnie z umową z NFZ, udzielał świadczeń w sposób i w warunkach istotnie nieodpowiadających wymogom określonym w umowie, a w efekcie nie zapewnił dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej w miejscu udzielania świadczeń, co stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Leder z łódzkiego NFZ.