Straż pożarna zakazała jego dalszej eksploatacji, a decyzji nadała rygor natychmiastowej wykonalności, gdyż istniało niebezpieczeństwo pożaru.
Zastosowano art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy o Państwowej Straży Pożarnej. Ten przepis upoważnia organy PSP do zakazania eksploatacji pomieszczeń i obiektów, jeżeli stwierdzone uchybienia mogą powodować zagrożenie życia ludzi lub bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania pożaru.
Takie zagrożenie straż dostrzegła w domu opieki działającym w dwukondygnacyjnym, wolno stojącym budynku jednorodzinnym w Łodzi. Od kiedy w Polsce zaczęło przybywać seniorów i stało się jasne, że sama tylko państwowa i samorządowa sieć domów opieki nie wystarczy, zaczęto przystosowywać na ten cel różne obiekty, także domy mieszkalne. W sumie działa obecnie przeszło 200 prywatnych placówek, dysponujących ponad 14 tys. miejsc.
W dniu kontroli straży pożarnej w budynku w Łodzi przebywało 14 starszych osób, w tym osoby nieporuszające się samodzielnie i leżące w łóżkach. Komunikację między poddaszem, parterem i działką zapewniała tylko jedna, wąska klatka schodowa. Nie było wymaganych urządzeń oddymiających lub zapobiegających zadymieniu ani awaryjnego oświetlenia dróg ewakuacyjnych. Nie przedstawiono protokołów badania sprawności technicznej instalacji elektrycznej, gazowej i przewodów kominowych. Ani dokumentów potwierdzających formalną zmianę sposobu użytkowania budynku. Formalnie budynek był nadal domem mieszkalnym. Wskutek dokonanej samowolnie zmiany na dom opieki stał się jednak faktycznie budynkiem zamieszkania zbiorowego. Takie obiekty należą do kategorii zagrożenia ludzi ZL II, w której obowiązują znacząco podwyższone wymagania ochrony przeciwpożarowej.
Stwierdzone uchybienia są podstawą do uznania budynku za niespełniający wymagań tej kategorii – orzekł komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, utrzymując w mocy decyzję komendanta miejskiego PSP, zakazującą dalszej eksploatacji budynku jako domu opieki.