Marszałkowie chcą dodatkowych dziewięciu miesięcy na uchwalenie nowych granic obwodów łowieckich. Mówią, że w terminie przewidzianym w rządowym projekcie nowelizacji prawa łowieckiego, czyli do 31 marca 2017 r., nie da się skonsultować (m.in. z wojewodą, wojskiem, Lasami Państwowymi i właścicielami gruntów) i uchwalić granic ponad 4700 obwodów. Wskazują też, że na konsultacje w projekcie nie przyznano im ani złotówki.
Wykonać wyrok
Ministerstwo Środowiska pieniędzy dodatkowych nie da, bo zadanie jest jednorazowe. A o wydłużeniu terminu słyszeć nawet nie chce, bo w jego ocenie samorządy są leniwe.
Projektowana nowelizacja to konieczność. Dotychczasowe przepisy, na podstawie których granice obwodów były uchwalane, zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, który w wyroku z 10 lipca 2014 r. uznał, że tryb uchwalania obwodów nie respektuje w dostatecznym stopniu praw właścicieli gruntów (sygn. P 19/13). Nowelizacja ten błąd naprawia, nakazując marszałkom prowadzić w sprawie granic szeroko zakrojone konsultacje oraz respektować w uchwale np. przekonania religijne właściciela, które mogą być podstawą do wyłączenia jego własności z polowań.
Nowelizacja przewiduje, że dotychczasowe uchwały w znaczącej liczbie obwodów przestają obowiązywać 31 marca 2017 r.
Brak czasu i pieniędzy
W ocenie samorządów nowa procedura wyznaczania obwodów to dodatkowe koszty.