Łódź przekształci sieć szkół po swojemu

Rozmowa | Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi

Aktualizacja: 28.03.2017 09:41 Publikacja: 28.03.2017 07:18

Foto: materiały prasowe

Rz: Na czym polega problem z nową siecią szkół w Łodzi?

Tomasz Trela: Samorząd nie ma problemu, problem ma kurator. Przyjęliśmy projekt sieci szkół na sesji Rady Miejskiej. Był zgodny z przepisami i co najważniejsze – konsultowany z rodzicami uczniów. Projekt trafił do zaopiniowania przez kuratora, który twierdzi, że powinniśmy otworzyć cztery nowe szkoły podstawowe i połączyć trzy gimnazja ze szkołami podstawowymi. Zakwestionował też powołanie liceum, które chcieliśmy utworzyć na bazie dwóch gimnazjów.

Czyli samorząd chciał połączyć dwa gimnazja i przekształcić je w liceum? Czegoś takiego chyba nie przewidziano w nowym prawie oświatowym.

Nie, najpierw chcieliśmy przekształcić jedno gimnazjum w liceum, a potem przyłączyć do niego drugie gimnazjum. Według naszych prawników było to zgodne z prawem, ale zostało zakwestionowane przez kuratora. Zderzyły się dwie wizje: wizja sieci szkół, którą konsultowaliśmy z mieszkańcami od 9 stycznia (w ramach tych konsultacji odbyło się pięć spotkań i zostały przeprowadzone głosowania internetowe), z wizją kuratora. Mamy dane demograficzne. Wiemy, że szkoły, które nakazuje nam utworzyć kurator, są nam niepotrzebne. Opinia ma też istotną wadę prawną – kurator oświaty nie może nakazywać tworzenia szkół, bo to kompetencja samorządu. To nasze zadanie własne. Dlatego składamy skargę do sądu administracyjnego.

Jak będzie wyglądała sieć szkół w Łodzi od września?

W środę mamy sesję rady miejskiej. W porządku obrad są przewidziane uchwały o skierowaniu sprawy do sądu administracyjnego. Nie przyjmiemy uchwały właściwej o nowej sieci szkół, co będzie skutkowało tym, że pozostanie stara sieć. Z mocy ustawy wygaszane będą tylko gimnazja i pozostanie 86 dotychczasowych szkół podstawowych.

Jakie będzie to rodziło konsekwencje?

Stopniowe wygaszanie gimnazjów będzie wyzwaniem dla zatrudnionych w nich nauczycieli. Na pewno część z nich znajdzie pracę, bo będą siódme i ósme klasy, a liceum będzie czteroletnie. Czybyśmy przyjęli uchwałę o nowej sieci szkół czy nie, skutek byłby taki sam. Pracownicy wygaszonych gimnazjów będą zatrudniani w pierwszej kolejności. Strat osobowych jednak nie da się uniknąć. Reforma likwiduje przecież jeden poziom nauczania.

Czy nie będzie problemu zmianowości w szkołach podstawowych?

Problem dwuzmianowości to mit, który funkcjonuje w ministerstwie. Nie wiem, jak mam identyfikować dwuzmianowość. Nie ma jej definicji.

Kiedy chcieliśmy utworzyć nową szkołę podstawową w Łodzi, rodzice woleli posyłać dzieci na 10.00 do dotychczasowej niż do nowej na 8.00. Części rodziców i ich dzieciom po prostu odpowiada rozpoczynanie lekcji później. Rzeczywiście takie sytuacje w Łodzi są i będą, choć z czasem pewnie rzadziej. W naszym mieście nie ma jednak typowej dwuzmianowości, bo dzieci nie przychodzą do szkoły na 13.00. Powołamy też zaplanowane przez nas szkoły podstawowe, tylko w innym trybie. Jedną ze szkół rozbudujemy – od września powstanie w niej nowe skrzydło.

Kiedy otworzycie nowe szkoły?

Myślę, że ruszą od 1 września 2018 r. Zostaną utworzone w budynkach, które obecnie zajmują gimnazja. Otworzymy też dwujęzyczne francuskie i angielskie liceum, bo zobowiązaliśmy się do tego podczas konsultacji z mieszkańcami.

Chcieliśmy zrobić to w trybie opisanym w nowym prawie oświatowym, które uchwalił polski parlament i podpisał prezydent. Łódź to nie jest mała gmina, która ma jedną szkołę podstawową i jedno gimnazjum. To 86 szkół podstawowych i 42 gimnazja. Długo szukaliśmy najlepszego wyjścia.

Czy niepodjęcie uchwały będzie miało dla miasta negatywne konsekwencje finansowe? Czy samorząd otrzyma niższą subwencję oświatową?

Nie, nie ma takiego przełożenia. Pieniądze idą za uczniem.

Poza tym nie łamiemy przecież prawa – ustawodawca przewidział sytuację, w której samorząd nie podejmuje uchwały o nowej sieci szkół. Wówczas funkcjonuje dotychczasowa. Będziemy wdrażać reformę i ustalenia poczynione z mieszkańcami. ©? —rozmawiała Katarzyna Wójcik

Rz: Na czym polega problem z nową siecią szkół w Łodzi?

Tomasz Trela: Samorząd nie ma problemu, problem ma kurator. Przyjęliśmy projekt sieci szkół na sesji Rady Miejskiej. Był zgodny z przepisami i co najważniejsze – konsultowany z rodzicami uczniów. Projekt trafił do zaopiniowania przez kuratora, który twierdzi, że powinniśmy otworzyć cztery nowe szkoły podstawowe i połączyć trzy gimnazja ze szkołami podstawowymi. Zakwestionował też powołanie liceum, które chcieliśmy utworzyć na bazie dwóch gimnazjów.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego