Gminne mikroplany zagospodarowania są legalne - uznał NSA

Radni mogą uchwalić miejscowy plan tylko dla jednej nieruchomości. Przepisy im tego nie zabraniają.

Aktualizacja: 22.03.2017 07:27 Publikacja: 22.03.2017 06:48

Gminne mikroplany zagospodarowania są legalne - uznał NSA

Foto: www.sxc.hu

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że gminne mikroplany są legalne. Przepisy nic nie mówią, jaką powierzchnię powinny obejmować. Rada miasta może więc uchwalić plan tylko dla jednej nieruchomości, jak stało się w Poznaniu.

Osobną kwestią jest opłacalność uchwalania takiego planu. Ocena tego nie leży jednak w kompetencji sądu – podkreślił NSA.

W sprawie chodziło o działkę przy placu Wiosny Ludów położonym w ścisłym centrum Poznania. Plac jest wizytówką miasta. Cały jest zabudowany z wyjątkiem jednej działki. Stoi na niej budka z kurczakami. Rada miasta postanowiła uchwalić plan tylko dla tej jednej działki. Dopuszczał jej zabudowę budynkiem usługowo-mieszkaniowym. Zakazywał też umieszczania na niej reklam wielkoformatowych.

Walka o wizerunek

Przeciwko uchwale zaprotestował właściciel działki Dariusz B. Wystąpił ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Jego zdaniem plan w żaden sposób nie spełnia swoich podstawowych funkcji, a mianowicie kształtowania i prowadzenia polityki przestrzennej na terenie gminy. Dotyczy bowiem pojedynczej działki. Ogranicza też jego prawo własności. Nie może jej zabudować tak jak chce. Nie może też stawiać na niej reklam. Tymczasem na sąsiedniej działce znajduje się centrum handlowe Kupiec Poznański, na którym takie reklamy wiszą.

Władze miasta broniły się, że nie ma sensu uchwalać planu dla całego placu, skoro jest już zabudowany. A sporna działka jest fragmentem zespołu urbanistyczno-architektonicznego centrum Poznania wpisanego do rejestru zabytków.

Plan zgodny z prawem

WSA oddalił skargę Dariusza B. Stwierdził, że plan nie narusza prawa. Prawo własności nie jest prawem absolutnym i podlega ograniczeniom. Muszą być one proporcjonalne do celów, jakie chce się w ten sposób osiągnąć. Rada miasta może więc nie tylko ograniczyć, ale i zmienić korzystanie z nieruchomości. W tym konkretnym wypadku plan nie zakazuje zabudowy, wręcz pozwala na budowę wielokondygnacyjnego budynku. Trudno więc zgodzić się z zarzutem skargi, że doszło do „wywłaszczenia".

Dariusz B. odwołał się do NSA. Ale i ten nie miał wątpliwości, że miejscowy plan jest zgodny z prawem. NSA podkreślił, że działka leży w ważnym dla Poznania rejonie. Rada miasta miała więc prawo uchwalić taki plan. Nie ma znaczenia, że nie obejmuje on działek sąsiednich.

sygnatura akt: II OSK1656/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Opinia

Stefan Jacyno, adwokat, wspólnik zarządzający w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy

Nie jestem zwolennikiem mikroplanów. Moim zdaniem rolą miejscowych planów powinno być kształtowanie ładu przestrzennego na danym obszarze. Tymczasem mikroplany tego nie robią. Służą do wprowadzania zakazów, „zmuszania" właścicieli nieruchomości do określonych zachowań albo do unikania skutków swoich błędów. Tak jak było w Warszawie, gdzie by uniknąć zwrotu nieruchomości z przedszkolem czy boiskiem szkolnym dekretowcom, uchwalano mikroplany dla nieruchomości objętych roszczeniami dekretowymi.

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że gminne mikroplany są legalne. Przepisy nic nie mówią, jaką powierzchnię powinny obejmować. Rada miasta może więc uchwalić plan tylko dla jednej nieruchomości, jak stało się w Poznaniu.

Osobną kwestią jest opłacalność uchwalania takiego planu. Ocena tego nie leży jednak w kompetencji sądu – podkreślił NSA.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów