W środę Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP) oraz kilku innych, w tym o drogach publicznych. Ma on usunąć bariery prawne, które utrudniają wykonanie projektów prowadzonych przez gminy i prywatne firmy. W przyszłości ma być ich więcej. Przy okazji rząd chce zmniejszyć smog poprzez m.in. ograniczenia liczby samochodów w centrach miast. Jak? Umożliwiając gminom podnoszenie opłat za parkowanie.
Projekt przewiduje, że firmy prywatne będą mogły powoływać spółki celowe przeznaczone do realizacji tylko konkretnych projektów PPP. Dzięki temu nie muszą się bać, że jeżeli zaangażują się w daną inwestycję, mogą stracić wszystko.
Nowe przepisy wzmacniają również pozycję ministra rozwoju. Będzie można zwracać się do niego o wydanie niewiążącej opinii o planowanym PPP. Celem ma być wsparcie podmiotów publicznych w decyzji, czy zaangażować się w dany projekt czy nie.
Jednym z powodów, dla których PPP nie cieszy się popularnościa, jest brak wiedzy. Samorządy i podmioty publiczne wolą stosować procedurę zamówień publicznych, ponieważ dobrze ją znają i wielokrotnie testowali ją w praktyce. Dzięki wsparciu merytorycznemu mogą zmienić zdanie.
Nowelizacja wprowadza też domniemanie, że projekty, do których co najmniej 300 mln zł dopłaca budżet państwa, są prowadzone w formule PPP. Inwestorzy, którzy chcą się zwolnić z PPP, muszą uzyskać zgodę ministra rozwoju. Zgoda nie będzie wymagana dla projektów współfinansowanych z funduszy UE, a także jeżeli będą dotyczyły obronności.