Od początku 2016 r. gruntownie zmieniają się zasady opłacania składek za ponad 700 tys. zleceniobiorców. Jeśli są zatrudnieni w kilku firmach, ci przedsiębiorcy będą musieli pilnować ich wynagrodzeń w innych podmiotach, tak by zapłacić należności do ZUS od co najmniej minimalnego wynagrodzenia (w 2016 r. 1850 zł). Ważny będzie termin zapłaty i wysokość, które w kolejnych miesiącach mogą się zmieniać.
Pewne karne odsetki
Z przerażeniem na nowe przepisy patrzą przedsiębiorcy z branży ochroniarskiej, sprzątającej i agencje pracy tymczasowej. Jeśli się pomylą, będą konsekwencje. Pół biedy, jeśli zapłacą za dużo. Wystarczy wtedy korekta i nadpłacone składki wrócą na ich konta. Gorzej, jeśli po kilku miesiącach ZUS stwierdzi, że powinny zapłacić składki, a tego nie zrobiły. Wtedy trzeba będzie doliczyć do tego odsetki od zaległości, których nie mogły uniknąć.
– Po zmianach przedsiębiorcy będą musieli zostać wróżkami widzącymi przyszłość, aby prawidłowo rozliczać składki za tysiące osób zatrudnionych na umowach- zleceniach – mówi Andrzej Radzisław, radca prawny, współpracuje z kancelarią LexConsulting.pl. – Przykładem niech będą dwie firmy, które 1 stycznia 2016 r. zatrudniły tę samą osobę na oddzielnych zleceniach z wynagrodzeniem 2 tys. zł. Do 8 stycznia 2016 r. każda musi zgłosić zleceniobiorcę do ZUS na nowych zasadach. Po zmianach wystarczy, że pełne składki zapłaci tylko jedna z tych firm. Nie wiadomo jednak, która będzie miała ten obowiązek. Ogromne znaczenie będzie miał przy tym termin zapłaty wynagrodzenia ze zlecenia.
Wystarczy, że firma, która do tej pory opłacała składki, spóźni się z zapłatą wynagrodzenia i przejdzie ono na kolejny miesiąc. Wtedy ten obowiązek spadnie na drugą firmę. Dowie się o tym jednak z dużym opóźnieniem. Będzie więc musiała ponieść konsekwencje nieterminowej zapłaty należnych składek. Co prawda zatrudnieni na zleceniach mają składać oświadczenia, ile i gdzie zarabiają, ale nie będzie można ich weryfikować ani pociągać zleceniobiorcy do odpowiedzialności w razie podania nieprawdy.
Kłopot dużych spółek
Największe problemy z nowymi przepisami będą miały firmy zatrudniające powyżej 20 pracowników. W nich przedsiębiorca nie tylko pobiera składki, ale i wypłaca zasiłki. W najczarniejszym scenariuszu taka spółka najpierw potrąci składki i na ich podstawie wypłaci zleceniobiorcy zasiłek chorobowy. Gdy później okaże się, że składek nie trzeba było pobierać, nie wiadomo jeszcze, od kogo ZUS będzie ściągał nienależnie wypłacony zasiłek: od firmy czy zleceniobiorcy.