W czwartek sędziowie SN dokonali oceny efektów zakrojonych na szeroką skalę kontroli ZUS nakierowanych na umowy o dzieło.
Jedna z takich kontroli dotyczyła firmy budowlanej, która zawarła z dwoma osobami umowy o dzieło. Pierwsza dotyczyła wykonania remontu klatki schodowej w osiedlowym budynku. Druga przewidywała remont instalacji centralnego ogrzewania i wykonania węzła ciepłowniczego.
Zarówno ZUS, jak i sądy powszechne, które zajęły się sprawą, uznały, że nie są to umowy o dzieło, ale zlecenia, od których należą się składki na ubezpieczenia społeczne, tym bardziej że część tych prac została wykonana przez inne osoby.
Losy tej sprawy zmieniła dopiero skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego. W czasie rozprawy pełnomocnik spółki mec. Mariusz Kuśmierczyk dowodził, że kluczowym elementem tych prac był szczegółowy projekt wykonania zarówno remontu klatek schodowych, jak i remontu instalacji CO.
W czwartkowym wyroku SN uchylił niekorzystny dla spółki wyrok i odesłał sprawę do ponownego rozpoznania.