Tomasz Czechowicz: Mamy pieniądze na zakupy

Nasz model biznesowy opiera się na gospodarce cyfrowej, która rozwija się szybciej niż tradycyjna – mówi założyciel i prezes MCI Capital Tomasz Czechowicz.

Publikacja: 08.12.2016 20:24

Tomasz Czechowicz, założyciel i prezes MCI Capital

Tomasz Czechowicz, założyciel i prezes MCI Capital

Foto: Rzeczpospolita/Robert Gardziński

Z czego wynikają zmiany w zarządzie Private Equity Managers?

Zmiana jest nierozłączną częścią każdej organizacji. Najważniejsze jest, by nie zakłóciła bieżącego funkcjonowania firmy i pozwalała się jej rozwijać. Właśnie na rozwoju firmy chcę się teraz skupić.

Czy Cezary Smorszczewski przejdzie do rady nadzorczej PEM-u?

Kwestia udziału Cezarego Smorszczewskiego w radzie nadzorczej pozostaje otwarta. Jest znaczącym akcjonariuszem spółki.

Czy będzie pan prezesem jednocześnie MCI i PEM-u, czy jest tylko tymczasowe rozwiązanie i będzie pan szukał innej osoby na stanowisko szefa PEM-u?

Dla mnie jest to powrót na pełnione wcześniej stanowisko. Ten model działał skutecznie przez wiele lat funkcjonowania MCI Capital i PEM . PEM posiada silną merytorycznie i zaangażowaną radę nadzorczą , która dba o interes wszystkich akcjonariuszy i wspólnie wypracujemy optymalne rozwiązania kadrowe dopasowane do wizji rozwoju grupy. Co dla mnie też kluczowe, to fakt posiadania bardzo silnego zespół osób zarządzających i ciekawego portfolio spółek. Będziemy dalej ciężko pracować, aby je rozwijać.

Które spółki portfelowe zdaniem zarządu mają największy potencjał wzrostowy?

Bardzo dobrze rozwija się Frisco; klienci w Warszawie i okolicach doceniają model „czysto" internetowego sklepu spożywczego. Spółka osiąga wzrosty niemalże 100 proc. rocznie. Równie dobrze wygląda sytuacja w Answear.com. Dobre wzrosty pokazują też sklepy morele.net i Pigu. Pierwszy działa w Polsce, drugi w krajach bałtyckich. Jako grupa, byłby to jeden z 3 największych podmiotów w e-commerce w CEE z około 1 mld zł przychodów i silnym dwucyfrowym wzrostem organicznym. Warto wspomnieć o naszym unicornie (spółce o wycenie przekraczającej 1 mld USD) w portfelu, spółce Gett. Obok pozyskanego wcześniej w tym roku finansowania od Grupy Volkswagen, teraz dodatkowo uzgodniony został kredyt na 100 mln USD od Sberbanku – to łącznie daje 400 mln USD zebranych tylko w 2016 roku na dalszy rozwój. Kolejną transzę finansowania uzyskała także Travelata od Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju; to spółka działająca w obszarze e-travel na rynku rosyjskim. Model naszych funduszy opiera się na gospodarce cyfrowej, która rozwija się szybciej niż ta tradycyjna. Jesteśmy i w coraz większym stopniu będziemy tego beneficjentem.

Czy struktura portfela inwestycji będzie się zmieniać?

Uważamy, że już teraz dysponujemy zdrowo zbilansowanym portfelem, zarówno pod względem sektorów, spółek ale też regionów Europy, z których pochodzą. W dalszym ciągu widzimy bardzo duży potencjał w obszarze growth w regionie. Nasz fundusz MCI.TechVentures może się pochwalić historycznie bardzo dobrymi rezultatami. Wedle naszej oceny, w dalszym ciągu mało jest grup z takim doświadczeniem jak nasza i ofertą „smart money" dla rozwijających się firm z obszaru gospodarki cyfrowej. Będziemy chcieli rozwijać też fundusz MCI.CreditVentures, który skupi się na niezagospodarowanym obecnie obszarze growth i junior debt. To powinno mieć duże przełożenie na wielkość aktywów pod zarządzaniem.

Czy pojawią się kolejne, duże inwestycje?

Nie mogę mówić o szczegółach, ale mamy dostępne środki na nowe zakupy, zarówno na inwestycje w firmy na etapie wzrostowym (poprzez fundusz MCI.TechVentures), jak i we wspomnianym wcześniej funduszu MCI.EuroVentures. Osiągnięcie historycznie tak dobrych wyników zarządzania było możliwe dzięki dokładnej analizie potencjalnych nowych firm do portfela, jak i rynku na którym działają; z dużą ostrożnością inwestujemy powierzone funduszom pieniądze.

Czy MCI widzi ciekawe podmioty na GPW, czy też spółek portfelowych szuka raczej poza giełdą?

Wedle naszej oceny, giełda w wielu przypadkach zaniża realną wartość spółek. Stąd, owszem, patrzymy w tym kierunku, szukając nowych inwestycji, ale niezależnie od atrakcyjnej wyceny, ważniejszy jest sam model biznesowy i obszar działalności.

W których branżach można się spodziewać największego ruchu M&A w najbliższych miesiącach?

Branż jest bardzo wiele, a każda kreowana jest przez własne trendy, więc taka analiza mogłaby się okazać wysoce złożona. Dysponujemy bardzo młodym portfolio, więc dla nas najbliższe miesiące upłyną również pod znakiem rozwoju posiadanych firm. Jednocześnie rok 2016 jest kolejnym, w którym notujemy ponad 30-proc. wskaźnik rotacji aktywów. To pokazuje, że pomimo dużej ekspozycji na spółki niepubliczne, nie mamy żadnych problemów z płynnością aktywów.

Jak MCI ocenia obecne wyceny -  czy sprzyjają one raczej kupującym, czy sprzedającym?

Wiele podmiotów na GPW wydaje się być niedowartościowanych. To sugerowałoby koncentrację na zakupach. Z drugiej strony, nasza sprzedaż WP to dowód na to, że każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Jesteśmy już na tyle dużą organizacją, że coraz trudniej w naszym przypadku wskazać okres tylko zakupów, czy sprzedaży.

Wracając do sprzedaży WP, jakie parametry z tej inwestycji osiągnął fundusz?

Spółka znajdowała się w portfolio MCI.EuroVentures, który dedykowany jest rozwiniętym przedsiębiorstwom i to kolejny dowód, po sprzedaży Invii w marcu, na naszą skuteczność w zarządzaniu portfelem. Osiągnęliśmy zwrot na inwestycji (IRR) na poziomie 60 proc. Pod względem exitów lata 2014-2016 były dla nas bardzo udane. Chcemy to oczywiście kontynuować w kolejnych latach. Powoli dojrzewają nowi kandydaci do europejskich dużych IPO, jak również spółki, które mogą być przedmiotem sprzedaży do innych funduszy w Polsce i regionie. Zgodnie z dawno ogłoszoną strategią, staramy się realizować co najmniej 10 proc. exitów w stosunku do NAV rocznie.

Czy MCI rozważa wprowadzenie na giełdę którejś ze spółek portfelowych, czy też w obecnej, trudnej sytuacji rynkowej taki scenariusz jest raczej wykluczony?

Ciężko jest mi składać jednoznaczne deklaracje. Pomimo sytuacji na GPW, nie wykluczamy takich scenariuszy. Zawsze aktywnie działamy i badamy dostępne możliwe sposoby exitów czy pozyskania dodatkowego finansowania.

Czy planowane zmiany dotyczące opodatkowania FIZ-ów uderzą w grupę MCI?

FIZ-y, których certyfikaty inwestycyjne posiada MCI, są funduszami, które w kontekście nowych przepisów będą korzystały ze zwolnienia przedmiotowego, przez co efektywnie nie będą one zobowiązane do zapłaty podatku. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że finalna wersja ustawy uwzględniła uwagi rynku kapitałowego, który dzięki temu może dalej funkcjonować na przejrzystych zasadach.

CV

Tomasz Czechowicz ma 46 lat. Jest założycielem i partnerem zarządzającym w MCI Capital, jednym z czołowych europejskich funduszy private equity, specjalizującym się w inwestycjach w nowe technologie oraz cyfryzację. Jest prezesem MCI, a od kilku dni również grupy PEM.

Z czego wynikają zmiany w zarządzie Private Equity Managers?

Zmiana jest nierozłączną częścią każdej organizacji. Najważniejsze jest, by nie zakłóciła bieżącego funkcjonowania firmy i pozwalała się jej rozwijać. Właśnie na rozwoju firmy chcę się teraz skupić.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację