Rz: W poniedziałek unijni ministrowie pracy po raz kolejny zajmą się nowelizacją dyrektywy o pracownikach delegowanych. Czego pani oczekuje?
Marianne Thyssen: Przełomu. Wydaje się, że jest konsensus potrzebny do podjęcia decyzji w poniedziałek. Kluczowym elementem tej dyrektywy jest równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu od pierwszego dnia. Co oznacza, że wszystkie elementy płacy, które są obowiązkowe dla lokalnego pracownika, będą też obowiązkowe dla pracownika delegowanego z innego państwa UE. Swoboda przemieszczania się pracowników w UE jest fundamentalna i chcemy, żeby została utrzymana. Ale chcemy, żeby odbywała się w uczciwy sposób. I to dlatego zaproponowaliśmy nowelizację w marcu 2016 roku. Było wiele przeszkód po drodze, to nie był spacer po parku. Ale mam nadzieję, że zbliżamy się do końca.