Roger Hodgkiss: Tańsze polisy za telematykę

Wzrost wypłacanych odszkodowań to w dużej mierze skutek działalności kancelarii odszkodowawczych – mówi członek zarządu PZU Roger Hodgkiss.

Aktualizacja: 19.10.2017 07:28 Publikacja: 18.10.2017 20:10

Roger Hodgkiss

Roger Hodgkiss

Foto: Rzeczpospolita/Krzysztof Skłodowski

Rz: PZU ma świetne wyniki, także w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Czy można już powiedzieć, że sytuacja w tym sektorze się unormowała?

Biznes komunikacyjny rozwija się bardzo dobrze. Osiągnęliśmy wyniki, z których jestem naprawdę dumny. Wojna cenowa się skończyła, ale jako rynek potrzebujemy czasu, żeby sytuacja się ustabilizowała. W ubezpieczeniach komunikacyjnych rentowność nie pojawia się od razu, ale po pewnym czasie. Generalnie moim celem jest to, by biznes komunikacyjny był rentowny na poziomie wskaźnika mieszanego wynoszącego 95 proc. (wskaźnik mieszany pokazuje rentowność poszczególnych linii biznesowych, poniżej 100 proc. oznacza, że towarzystwo zarabia na podstawowej działalności – przyp. red.).

A gdy będzie poniżej 95 proc.? To będą obniżki?

Trudno w tej chwili złożyć taką jednoznaczną deklarację, ponieważ należy pamiętać, że cały czas rośnie wielkość wypłacanych odszkodowań.

To może chociaż nie będzie dalszych podwyżek?

W zeszłym roku zainwestowaliśmy w technologię i coraz lepiej dopasowujemy składkę do profilu kierowcy. Bardzo dobremu kierowcy zaoferujemy polisę w lepszej cenie niż temu, który miał szkody. Chcemy także poprawić rentowność w ubezpieczeniach korporacyjnych, czyli polisach dla flot i firm leasingowych. Tu trudność polega na tym, że umowy zawiera się na dwa–trzy lata i w czasie ich trwania ciężko modyfikować ceny, tak by lepiej dopasowywać je do szkodowości danej floty pojazdów.

Czy PZU zamierza wprowadzić telematykę, czyli możliwość monitorowania stylu jazdy kierowców w zamian za niższą składkę dla osób jeżdżących bezpiecznie?

Telematykę już wykorzystujemy w Link4. Pracujemy nad podobnymi rozwiązaniami także w PZU dla klientów indywidualnych i korporacyjnych, czyli posiadających floty samochodowe oraz firm leasingowych. Pierwsze rozwiązania planujemy wprowadzić w ciągu najbliższych miesięcy. Oczywiście tylko dla chętnych. Warto zrozumieć, jakie korzyści daje telematyka, która w wielu krajach z powodzeniem funkcjonuje. Moja 18-letnia córka, która mieszka w Wielkiej Brytanii, niedawno zrobiła prawo jazdy i chciała ubezpieczyć samochód. Ubezpieczyciel wyliczył jej składkę za polisę komunikacyjną bez telematyki w wysokości 4 tys. funtów, a 1,5 tys. z telematyką. I mówimy tu o używanej hondzie civic. W Wielkiej Brytanii telematyka ma duży wpływ na ceny polis. Przy okazji widać, że w Polsce stawki nadal są naprawdę niskie.

Polska Izba Ubezpieczeń proponuje umożliwienie ubezpieczycielom dostępu do CEPiK, do informacji o mandatach i punktach karnych. Jak PZU podchodzi do tego pomysłu?

Dostęp do Centralnej Ewidencji Kierowców byłby pomocny. Zawarte tam dane, w szczególności liczba punktów karnych, są ważne w ocenie ryzyka związanego z prowadzeniem pojazdu. W wielu krajach europejskich w istotny sposób wpływają na wysokość składki w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Natomiast jeśli regulacje skupią się na ochronie prywatności, to różnicowanie składki na podstawie danych dostarczanych przez samych kierowców będzie znacznie mniej istotne i mniej powszechne.

Jeśli spojrzymy na rynek brytyjski, to takie rozwiązania działają. Jeśli kierowca ma punkty karne, to cena polisy jest wyższa, bo ryzyko jest wyższe. Podobnie jest z ratingiem kredytowym. Statystki potwierdzają, że osoba, która ma dobrą historię kredytową, jest mniej szkodowa.

Szukamy nowych rozwiązań, ciągle analizujemy dostępne dane, dzięki czemu mamy coraz bardziej atrakcyjną ofertę. Pozwoliło to nam pozyskać w zeszłym roku 800 tysięcy nowych klientów.

Jak udało się tego dokonać?

W ubiegłym roku inne firmy znacznie podniosły ceny polis OC i dlatego wielu klientów przeszło do PZU. Jednak wzrost liczby klientów to nie tylko kwestia cen, ale także procesów sprzedaży. Koncentrujemy się na naszych tradycyjnych kanałach, np. rozwijamy sieć agentów wyłącznych, ale współpracujemy także z coraz większą liczbą multiagentów, mamy kanał direct. Dobrze i efektywnie układają się również nasze relacje z dealerami samochodów. Za ich pośrednictwem sprzedajemy coraz więcej polis.

Ze składkami wiąże się problem odszkodowań, które w ostatnich latach są wysokie. Niedawno po raz pierwszy kancelarie odszkodowawcze odnotowały spadek zysków, a kancelarie w dużej mierze żyją ze sporów z PZU. Czy to oznacza, że wypłaty z OC przestały rosnąć?

Odszkodowania nie spadają, wręcz przeciwnie – rosną. Przykładowo w autocasco średnia szkoda w ciągu ostatniego roku wzrosła o 12 proc., w OC komunikacyjnym o 6 proc. W dużej mierze ten wzrost to skutek działalności kancelarii odszkodowawczych. Podobnie było w Anglii. Tylko że tam problem ten został rozwiązany, uregulowano wypłaty, a koszty są transparentne. Wzrost cen składek jest prostą konsekwencją wzrostu wypłat odszkodowań, w części wynikających właśnie z działalności kancelarii odszkodowawczych.

Czyli przyczynia się to do wzrostu składek OC?

Tak.

Czy uda się utrzymać dobre wyniki w kolejnym kwartale?

Pierwsze półrocze było rekordowe, jesteśmy z tego powodu dumni, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że trudno jest cały czas rosnąć tak szybko.

Czy PZU planuje wprowadzić jakieś nowości?

Wprowadziliśmy niedawno samolikwidację szkód opartą na rozwiązaniach mobilnych, które przeprowadza klienta przez cały proces likwidacji szkody, gdzie system automatycznie wylicza kwotę odszkodowania. PZU Lab, które powstało jako projekt dyplomowy MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej i następnie stało się projektem realizowanym w ramach Pionu Klienta Korporacyjnego PZU, zaczęło funkcjonować jako oddzielna spółka, która oferując naszym klientom rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo, pozwala obniżyć koszty ubezpieczeń.

Pracujemy nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji w naszych wewnętrznych procesach ubezpieczeniowych. Rozszerzymy i zmodyfikujemy ofertę produktów, wprowadzając m.in. ubezpieczenie cyberryzyk i wspomnianą wcześniej ofertę ubezpieczeń opartych na telematyce.

CV

Roger Hodgkiss, członek zarządu PZU i PZU Życie od 2016 r., otrzymał tytuł inżyniera z wyróżnieniem na Liverpool University. W latach 2007–2008 pełnił funkcję prezesa zarządu AAS Balta – największego ubezpieczyciela na Łotwie. Od 2012 do 2015 r. był prezesem Link4.

Rz: PZU ma świetne wyniki, także w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Czy można już powiedzieć, że sytuacja w tym sektorze się unormowała?

Biznes komunikacyjny rozwija się bardzo dobrze. Osiągnęliśmy wyniki, z których jestem naprawdę dumny. Wojna cenowa się skończyła, ale jako rynek potrzebujemy czasu, żeby sytuacja się ustabilizowała. W ubezpieczeniach komunikacyjnych rentowność nie pojawia się od razu, ale po pewnym czasie. Generalnie moim celem jest to, by biznes komunikacyjny był rentowny na poziomie wskaźnika mieszanego wynoszącego 95 proc. (wskaźnik mieszany pokazuje rentowność poszczególnych linii biznesowych, poniżej 100 proc. oznacza, że towarzystwo zarabia na podstawowej działalności – przyp. red.).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację