W jakich krajach firmy i organizacje korzystają z państwa systemu?
Jest wykorzystywany w 40 krajach świata, działa w ośmiu językach. Po polsku jeszcze nie, zaczęliśmy od angielskiego, hiszpańskiego, chińskiego, niedawno dodaliśmy koreański. Najczęściej robimy to z lokalnymi partnerami. Wersję arabską stworzyliśmy np. we współpracy z firmą działającą na Bliskim Wschodzie. Ale nadejdzie dzień, w którym Watson będzie zdolny mówić w każdym języku. Trzeba go będzie oczywiście nauczyć slangu i wyczucia słownictwa, w każdym języku rozmaitych słów można używać w inny sposób, niż wskazywałoby na to ich słownikowe znaczenie.
Czy w Polsce korzysta z Watsona jakaś firma?
Tak, przykładowo jeden z polskich start-upów, Jazzy Innovations wykorzystuje funkcjonalności Watsona do analizy wydźwięku opinii i emocji klientów.
Jakie są pana ulubione sposoby zastosowania tego systemu?
Chyba Medtronic – to firma zajmująca się m.in. produkcją pomp insulinowych. Stworzyliśmy dla nich aplikację, która – monitorując stan zdrowia osób chorych na cukrzycę uczy się ich organizmu i z czasem zaczyna przewidywać spadki poziomu cukru we krwi. Bazuje przy tym na takich informacjach o tym, co dana osoba zjadła, jak organizm na to zareagował, jaka jest pogoda i jak mogła na niego wpłynąć. Wyniki takich obserwacji w przypadku każdej osoby będą różne. Kiedy poziom cukru spada, aplikacja natychmiast informuje, że czas coś zjeść , żeby zapobiec kłopotom. Z firmą Under Armour stworzyliśmy opaskę, która monitoruje kondycję organizmu i podpowiada, ile ćwiczyć i odpoczywać, by być w najlepszej formie oraz porównywać własną kondycję z kondycją innych osób.
Ale są i całkiem inne zastosowania. Watson może być np. przydatny przy analizie zmian prawnych zachodzących na rynku. Umożliwia zgromadzenie całej wiedzy na temat wszystkich regulacji prawnych w danym kraju i przeanalizowanie tego, jaki wpływ mają na prowadzenie jakiejś konkretnej firmy oraz wskazanie, co zmienić w firmie w momencie zmian w prawie, by się do tych zmian dostosować. Dla wielkich banków zmiany w prawie mają ogromne znaczenie i przełożenie na ich faktyczną codzienną działalność. I tu Watson może się przydać. Ale jego zastosowania są nieograniczone. Np. turystyka. Już dziś istnieje np. portal umożliwiający zaplanowanie podróży po wpisaniu podstawowych informacji na temat swojej rodziny (np. mam dwójkę dzieci, chcę się zrelaksować, ale i pozwiedzać). Zaletą takiego systemu jest to, że on odpowiada na niezadane pytanie. Bo czy ja wiedziałem, że chcę jechać do Chorwacji? Nie pytałem o nią - to system wybrał mi ją, wiedząc, czego potrzebuję w czasie wakacji i czym się interesuję. Ale Watson potrafi też np. gotować.
Słucham?
Naprawdę. Zaczęliśmy się kiedyś zastanawiać czy skoro Watson uczy się tyle rzeczy, to czy mógłby się np. nauczyć gotować? Stworzyliśmy aplikację, którą nazwaliśmy Chef Watson i zaopatrzyliśmy Watsona w niezliczoną liczbę przepisów kulinarnych. A on już sam wyciągnął z nich wnioski, jakie składniki należy ze sobą komponować, by powstała potrawa. Przy czym niektóre Watson łączy w zaskakujące sposoby, niewykorzystywane przez ludzi. Z jego przepisów powstała książka kucharska, która zawiera np. przepis na pikantny kompot z suszonych owoców. Jak korzystać z takiego rozwiązania komercyjnie? Wiele firm produkuje dziś już catering dowożony klientom każdego dnia. One poszukują nowych innowacyjnych przepisów, które mogłyby zaintrygować Millienialsów i Watson im w tym pomaga.
Współpracujecie z jakimiś producentami ubieralnych gadżetów?
Tak, np. z Apple i Fitbitem i tak, jest to kierunek, w którym chcielibyśmy się rozwijać. Z Apple tworzymy np. aplikacje do takich urządzeń, które są stosowane w przemyśle. Mam nadzieję, że także w Polsce rozwinie się rynek takich aplikacji i że w ich wymyślanie włączą się lokalne start-upy. Z czasem nie tylko naukowcy będą widzieć największe korzyści płynące z rozwoju systemów kognitywnych – wejdą do użycia w bardziej „miękkich" dziedzinach życia i wtedy się z nimi naprawdę zżyjemy.
CV
William LaFontaine jest dyrektorem generalnym działu własności intelektualnej w IBM. W koncernie pracuje od 2000 roku, wcześniej był m.in. wiceszefem działu superkomputerów, analiz i rynków kognitywnych. Jest doktorem nauk ścisłych (doktoryzował się na Wydziale Nauk o Materiałach na Uniwersytecie Cornella w USA).