Marcin Piróg: Potrzebne wsparcie państwa

Bez pomocy państwa projekt frakcjonowania osocza absolutnie nie może się udać. Jest to inwestycja rzędu 1 mld zł. Jest jednak w pełni uzasadniona i szybko się zwróci – zapewnia prezes Biomedu Lublin Marcin Piróg.

Aktualizacja: 14.09.2017 22:03 Publikacja: 14.09.2017 19:27

Marcin Piróg

Marcin Piróg

Foto: Rzeczpospolita, Magda Starowieyska

Rz: Ma pan duże doświadczenie w kierowaniu spółkami z różnych branż. Był pan prezesem m.in.: Carlsberg Polska, LOT czy Ruchu. W przeszłości nie był pan jednak związany z branżą farmaceutyczną. Skąd wzięło się zainteresowanie Biomedem Lublin?

W przeszłości kierowałem dużymi spółkami, ale nie byłem w nich udziałowcem. Tworzyłem wartość dla innych. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że warto zrobić coś również dla siebie. Szukałem spółki produkcyjnej, przed którą stoją wyzwania i gdzie miałbym drogę do objęcia znaczącego pakietu w akcjonariacie. Jednocześnie chciałem wykorzystać swoje doświadczenie restrukturyzacyjne. Zdecydowałem się na inwestycję w Biomed-Lublin, ponieważ portfolio produktów spółki ma ogromny potencjał. Już dziś 40 proc. sprzedaży firmy trafia na eksport. Niektóre produkty są unikalne i są liderami w swoich kategoriach. Potencjał wzrostu jest bardzo duży. Barierami tego wzrostu są obecnie brak środków na inwestycje w moce produkcyjne oraz ograniczone zasoby na działania marketingowe i sprzedażowe. Spółka ma też wiele obiecujących projektów, które w ostatnich latach ze względu na brak pieniędzy zostały odłożone na później. Po pokonaniu krótkoterminowych wyzwań będziemy je wprowadzali w życie.

Objął pan już 1 mln akcji. Kolejny 1 mln akcji ma zostać objęty do 20 września. Docelowo chce pan być największym akcjonariuszem?

W tej chwili robimy wszystko, by zapewnić spółce finansowanie. Jest to w interesie wszystkich akcjonariuszy. Walne zgromadzenie zaakceptowało plan warrantów. Jeżeli wszystko się potoczy zgodnie z planem, to docelowo – do końca 2019 r. – będę miał 10 mln akcji. Przy aktualnym układzie akcjonariatu będę posiadał najwięcej papierów. Chcę być znaczącym akcjonariuszem, który będzie miał wpływ na funkcjonowanie spółki.

Czy w najbliższych kwartałach spółka przeprowadzi publiczną emisję akcji?

W krótkim terminie nie planujemy publicznej emisji akcji. Priorytetem jest odzyskanie zaufania inwestorów. Chcemy być wiarygodni i dotrzymać wszystkich zobowiązań układowych. Nie chcemy już sprawiać inwestorom przykrych niespodzianek. Kiedy spółka odbuduje zaufanie rynku, udowodni swoją wiarygodność, będzie nam o wiele łatwiej wyjść do rynku z emisją papierów wartościowych. Nie jest to jednak kwestia najbliższych miesięcy. Najpóźniej w I kwartale 2018 r. chcemy zaprezentować inwestorom strategię działania na najbliższe lata.

W tym roku Biomed ma zwrócić Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości blisko 30 mln zł dotacji. Spółka nie dysponuje takimi pieniędzmi. Na jakim etapie są rozmowy z PARP?

W interesie zarówno akcjonariuszy spółki, jej pracowników, jak i krajowego systemu ochrony zdrowia, pacjentów i PARP jest dojście do porozumienia. Myślę, że w najbliższych dwóch tygodniach będę mógł podać więcej szczegółów. Obecnie finalizujemy sprzedaż nieruchomości w Mielcu, gdzie miał powstać zakład do frakcjonowania osocza. Jest to kluczowy etap w procesie uzdrawiania spółki. Dzięki temu w skali roku będziemy oszczędzali 2 mln zł. Suma zobowiązań leasingowych zmniejsza się o 12,5 mln zł. Jednocześnie zniesione zostaną zabezpieczenia w postaci hipotek na dwóch głównych nieruchomościach spółki w Lublinie. Sprawę sprzedaży nieruchomości w Mielcu powinniśmy sfinalizować we wrześniu.

Polska krew jest sprzedawana zagranicznym firmom, podczas gdy krajowe szpitale kupują leki osoczopochodne, które nie są wykonywane z krwi Polaków. Polska jest chyba jedynym tak dużym krajem w Europie, w którym nie ma zakładu do frakcjonowania osocza. Czy bez wsparcia ze strony państwa nad Wisłą nie powstanie taki zakład?

Jako prezes i akcjonariusz chcę podkreślić, że nie mogę pozwolić, by ten projekt ponownie naraził spółkę na problemy finansowe. Bez wsparcia ze strony państwa projekt ten absolutnie nie może się udać. Jest to inwestycja rzędu 1 mld zł. Przy kosztach, jakie ponosi państwo, jest jednak w pełni uzasadniona i szybko się zwróci. Szukamy rozwiązania systemowego. Prowadzimy rozmowy na różnych szczeblach, ponieważ chcemy pokazać, że jesteśmy gotowi i zmotywowani, aby z podmiotem państwowym zawiązać spółkę, do której wnieślibyśmy posiadane licencje, rejestry i know-how. Potrzebujemy wsparcia finansowego. Nie może być jednak tak jak poprzednio, że zaczynamy budować fabrykę, a okazuje się, że nie mamy komu sprzedawać leków i nie mamy dostępu do polskiego osocza.

Kiedy marka Lakcid, pod którą sprzedawane są probiotyki, zostanie sprzedana?

Na chwilę obecną wpłynęły do nas trzy oferty wiążące, które są bardzo interesujące. W najbliższych dniach zdecydujemy o tym, z kim podejmiemy negocjacje oraz jakie będą dalsze kroki. Co ciekawe, wszystkie oferty mają bardzo ambitne założenia, jeżeli chodzi o wzrost sprzedaży w najbliższych latach. To dobry prognostyk dla spółki. Dysponujemy mocami produkcyjnymi pozwalającymi nawet na trzykrotne zwiększenie sprzedaży. Naszym założeniem jest, by nadal pozostać producentem i uzyskać maksymalnie korzystne warunki współpracy. Myślę, że pierwszy kontrakt produkcyjny mógłby być podpisany na pięć–siedem lat, tak by obie strony czuły się komfortowo. Zakładamy, że w wypadku sprzedaży marki jej nowy właściciel mógłby zacząć sprzedaż lakcidu od 1 stycznia 2018 r.

Na jakim etapie jest inwestycja w zwiększenie mocy produkcyjnych preparatów z serii Onko BCG, stosowanych w leczeniu powierzchownych, nieinwazyjnych guzów pęcherza moczowego?

Inwestycja będzie nas kosztowała ok. 600 tys. zł. Dzięki niej od września 2018 r. potroimy nasze moce produkcyjne. W planach na nieco dalszą przyszłość jest budowa nowej linii do produkcji szczepionki przeciwgruźliczej BCG. Popyt na tę szczepionkę już w tej chwili ponaddwukrotnie przewyższa nasze moce produkcyjne. Poza rynkiem polskim dostarczamy szczepionkę m.in. do Francji, na Węgry i do krajów bałkańskich. Na świecie jest w tej chwili znaczny niedobór możliwości produkcyjnych tej szczepionki. Zwracają się do nas takie państwa, jak Korea Południowa, Tajwan czy Arabia Saudyjska, które chcą od nas kupować szczepionkę.

CV

Marcin Piróg posiada blisko 30-letnie doświadczenie w zarządzaniu dużymi firmami z sektora dóbr konsumpcyjnych, paliwowych oraz lotniczych. Ukończył Politechnikę Lotaryńską we Francji, ma także dyplom Master of Business INSEAD we Francji i Advanced Management Program Harvard Business School w USA.

Rz: Ma pan duże doświadczenie w kierowaniu spółkami z różnych branż. Był pan prezesem m.in.: Carlsberg Polska, LOT czy Ruchu. W przeszłości nie był pan jednak związany z branżą farmaceutyczną. Skąd wzięło się zainteresowanie Biomedem Lublin?

W przeszłości kierowałem dużymi spółkami, ale nie byłem w nich udziałowcem. Tworzyłem wartość dla innych. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że warto zrobić coś również dla siebie. Szukałem spółki produkcyjnej, przed którą stoją wyzwania i gdzie miałbym drogę do objęcia znaczącego pakietu w akcjonariacie. Jednocześnie chciałem wykorzystać swoje doświadczenie restrukturyzacyjne. Zdecydowałem się na inwestycję w Biomed-Lublin, ponieważ portfolio produktów spółki ma ogromny potencjał. Już dziś 40 proc. sprzedaży firmy trafia na eksport. Niektóre produkty są unikalne i są liderami w swoich kategoriach. Potencjał wzrostu jest bardzo duży. Barierami tego wzrostu są obecnie brak środków na inwestycje w moce produkcyjne oraz ograniczone zasoby na działania marketingowe i sprzedażowe. Spółka ma też wiele obiecujących projektów, które w ostatnich latach ze względu na brak pieniędzy zostały odłożone na później. Po pokonaniu krótkoterminowych wyzwań będziemy je wprowadzali w życie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację