Rz: Branża farmaceutyczna od pewnego czasu zwraca uwagę na bariery dla innowacji w Polsce: brak powiązania nakładów na badania i rozwój (B+R) z refundacją leków, rozwleczone procedury badań klinicznych czy kulejącą współpracę nauki z biznesem. Widzi pan szansę na rozwiązanie tych problemów?
Mimo braku ścisłego powiązania inwestycji w innowacje z refundacją zauważamy pewne oznaki wyczekiwanych zmian. Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Rozwoju deklarują, że pracują nad tzw. refundacyjnym trybem rozwojowym, czyli nowelizacją ustawy refundacyjnej, która miałaby na celu powiązanie inwestycji w B+R w Polsce z poziomem refundacji innowacyjnych leków. Pierwotnie takie rozwiązania miały wejść w życie już na początku tego roku, ale prace legislacyjne przesunęły się w czasie. Cieszy nas jednak to, że niedawno minister Konstanty Radziwiłł oficjalnie potwierdził, iż oczekiwana przez nas zmiana przepisów to właściwy kierunek. Myślę, że opóźnienia legislacyjne mogą wynikać z faktu, że dotychczas nikt w Europie nie wdrożył takich rozwiązań, jakie opracowano w Polsce.
Polska będzie pierwszym krajem, który stworzy system wiążący innowacje z refundacją?
W Europie funkcjonują zróżnicowane rozwiązania, m.in. różnego rodzaju ulgi podatkowe czy dodatkowe granty na innowacje, natomiast wprost powiązania inwestycji B+R z refundacjami nie ma. Pod tym względem przygotowywane regulacje są innowacyjne.
A co z innymi problemami branży, hamującymi innowacyjność?