Luciano Cirina, prezes Generali CEE Holding: W Polsce jest potencjał

Wierzymy w siłę waszej gospodarki, która nawet podczas ostrego kryzysu finansowego w zasadzie nie zaznała recesji – mówi prezes Generali CEE Holding Luciano Cirina?.

Publikacja: 03.07.2017 19:07

Luciano Cirina, prezes Generali CEE Holding: W Polsce jest potencjał

Foto: materiały prasowe

Rz: Generali miało w Polsce cięższy okres. Jak jest teraz?

Tak, ostatnie lata były trudne, na szczęście wróciliśmy na ścieżkę zyskowności i wzrostu. Pracowaliśmy ciężko nad restrukturyzacją szczególnie w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych.

Były nawet plotki, że chcecie się wycofać z Polski.

Nie myśleliśmy o tym nawet w tych najgorszych dla nas latach. Chcemy rosnąć w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej, który przynosi Generali nieco poniżej 10 proc. całego zysku. W 2016 roku wynik operacyjny dla całej grupy wyniósł blisko 5 mld euro. W Polsce pierwszy krok został zrobiony, ale musimy poczekać, nie mamy przecież żadnej czarodziejskiej różdżki. Wierzymy w siłę waszej gospodarki, która nawet podczas ostrego kryzysu finansowego w zasadzie nie zaznała recesji. W Polsce jest potencjał.

Dzięki czemu chcecie rosnąć w Polsce? Na który element rynku stawiacie?

Mamy silną pozycję w korporacjach, tutaj nasza sytuacja w Polsce jest porównywalna z sytuacją w innych krajach regionu. Może nie ma tu jakiegoś gigantycznego potencjału wzrostu, ale musimy walczyć co najmniej o utrzymanie naszego kawałka tortu. Bardzo ważne są dla nas ubezpieczenia komunikacyjne, tutaj na równi z dostosowaniem się do nowych regulacji, dotyczących szkód osobowych, będziemy walczyć o wzrost, choć zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy gigantem na rynku. Podobnie chcemy wzrastać w ubezpieczeniach majątkowych.

Co ma być waszym atutem?

Przede wszystkim doskonała obsługa klienta. Na przykład w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych będziemy się komunikować z klientami poprzez aplikacje mobilne. To będzie łatwiejsze i zajmie mniej czasu.

Digitalizacja to niesłychanie modne hasło. Ale co tak właściwie znaczy w branży ubezpieczeń?

Przede wszystkim pozostawanie do dyspozycji klienta 24 godziny na dobę, przejrzystość naszych działań, informowanie na bieżąco o krokach, jakie podjęliśmy. Od naszej korporacyjnej strony – digitalizacja oznacza lepszą analizę danych, lepsze zrozumienie procesów i przygotowanie jak najlepszych, skrojonych na miarę ofert dla klientów, czy to indywidualnych czy korporacyjnych.

Ale przecież nic całkowicie nie zastąpi ludzi. Jaka będzie ich rola?

Oczywiście nic ich nie zastąpi. Tutaj fundamentalną sprawą są trening, szkolenia, aby nasi ludzie doskonale wiedzieli, co oferują. Brzmi to banalnie, ale to prawda. Podam przykład – otwieraliśmy w Lublinie nasze centrum obsługi i szkoliliśmy ludzi do skutku. Aż do momentu, kiedy nabrali szerokich kompetencji, dotyczących zresztą dwóch naszych brandów funkcjonujących w Polsce.

Właśnie, oprócz Generali macie również Proamę. Jakie będą losy tego brandu?

Będzie funkcjonował. Nasza strategia wobec Proamy to jej rozwój jako marki tańszej od Generali i nieco bardziej spartańskiej w zakresie oferty. Generali będzie ukierunkowane na wyższy segment rynku. Chcemy, aby te marki się uzupełniały, Proama będzie skierowana w stronę młodych, siłą rzeczy mniej zasobnych, Generali – dla bardziej zamożnych.

Wróćmy do regionu. Te 10 proc. zysku to raczej mało.

Traktujemy ten region jako obszar wzrostu i to priorytetowego. Tych 10 proc. to może wydawać się niezbyt wiele, ale zapewniliśmy to przy najwyższym poziomie zyskowności w grupie. Lepszym nawet niż we Włoszech. Poza ubezpieczeniami życiowymi mamy doskonały wzrost; w życiówkach sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana przede wszystkim ze względu na sprawy regulacyjne. Naszym najmocniejszym rynkiem w regionie są Czechy, mocna jest Serbia, świetnie rozwija się bancassurance na Słowacji. Bardzo interesującym rynkiem stała się dla nas Rumunia.

A Ukraina, Rosja?

Na Ukrainie nie jesteśmy obecni i na razie nie będziemy wchodzić na ten rynek. W Rosji jesteśmy mniejszościowym udziałowcem Ingosstrak, dobrze funkcjonującej firmy, ale nie jest to sytuacja, w której możemy rozdawać karty. Będziemy się jej przyglądać. Ale tak czy inaczej najważniejsze są dla nas te rynki, gdzie już jesteśmy.

Czy zmiany regulacyjne, o których pan wspomniał, to duży kłopot w przypadku prowadzenia biznesu?

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie. Musimy oczywiście się nad nimi napracować, to są różne procesy w różnych krajach, ale na koniec dnia na przykład restrykcyjne rozwiązania dotyczące ochrony danych nie są złe dla biznesu. Kto sobie z tym nie poradzi, wypadnie z rynku.

Tak samo będzie z największym wyzwaniem dla branży, czyli digitalizacją. Tutaj zobaczymy prawdziwych zwycięzców i przegranych. Oczywiście widzimy także miejsce dla fintechu, ale nie jestem przekonany czy kompletnie nowi gracze są w stanie podbić rynek. Raczej ci dotychczasowi, doświadczeni, zaczną stosować nowe metody, takie jak: bezpośredni nieograniczony dostęp do usług, personalizacja oferty łącznie z odpowiednim doradztwem i nowymi usługami, np. medycznymi, oraz serwis, taki jak assistance.

Jaka jest przyszłość ubezpieczeń medycznych w Polsce?

To oczywiście bardzo interesujący rynek, który dopiero jednak zaczął się rozwijać. I tak do końca nie wiadomo, w którą pójdzie stronę, jakie zostaną wdrożone rozwiązania ze strony państwa. Ze swojej strony chciałbym, żeby rósł razem z emerytalnymi programami inwestycyjnymi, to byłby najbardziej naturalny i najbardziej efektywny kierunek.

CV

Luciano Cirina – od 2013 prezes Generali CEE Holding, działającej w Europie Centralnej i Wschodniej części jednego z największych koncernów ubezpieczeniowych świata, Generali. Jest członkiem komitetu zarządzającego gromadzącego najważniejszych menedżerów Generali na świecie.

Rz: Generali miało w Polsce cięższy okres. Jak jest teraz?

Tak, ostatnie lata były trudne, na szczęście wróciliśmy na ścieżkę zyskowności i wzrostu. Pracowaliśmy ciężko nad restrukturyzacją szczególnie w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację