RP: Skąd w was, analitykach, tyle optymizmu jeśli chodzi o wirtualną rzeczywistość?
Paul Lee: Dotychczas było to rozwiązanie w fazie eksperymentalnej, niegotowe jeszcze do szerokiego wprowadzenia na rynek. Ten rok będzie pierwszym, w którym ta technologia „wyjdzie do ludzi", dlatego wpływy z niej będą szybko rosnąć i po raz pierwszy mogą sięgnąć ok. 1 mld dol. To tyle, ile dziennie wydaje się na świecie na smartfony. To mało nawet w porównaniu z rynkiem tabletów pomimo tego, że on już się kurczy, oraz mniej, niż jest wart rynek komputerów czy telewizorów. Nawet rynek ubieralnych urządzeń, choć wciąż relatywnie mały, jest wart więcej niż rynek VR.