Inteligentny dom to rachunki niższe o 20–30 proc.

Rozwiązania smart home można zainstalować już za 6 tys. zł – mówi Radosław Borkowski, dyrektor zarządzający Somfy w Polsce.

Publikacja: 10.04.2017 22:22

Inteligentny dom to rachunki niższe o 20–30 proc.

Foto: materiały prasowe

Rz: Coraz więcej w Polsce mówi się o rozwiązaniach z zakresu smart home. Czy faktycznie te technologie zdobywają popularność?

Przeprowadziliśmy badania, z których wynika, że większość polskich respondentów deklaruje znajomość pojęcia „inteligentny dom". Takie rozwiązania najczęściej postrzegają jako zdalne sterowanie elementami wyposażenia domu i jego najbliższego otoczenia. Tak wskazało 47 proc. badanych. Co ciekawe, ponad jedna trzecia ankietowanych ma już w domu sprzęt, który można uznać za element systemu smart home. Z kolei 60 proc. badanych wskazało, że gdyby mieli kupić teraz nowy dom czy mieszkanie, byliby zainteresowani wyposażeniem go w taki system zarządzania. A zatem zdecydowanie technologie smart home zdobywają w Polsce popularność. I to niezwykle dynamicznie. Najlepiej obrazuje to fakt, że w ostatnich trzech latach w Somfy notujemy 100-proc. wzrost sprzedaży rok do roku.

Jakie są zatem perspektywy przed tym rynkiem?

Niezwykle obiecujące. Ok. 70 proc. ankietowanych jest zdania, że w ciągu pięciu lat nasze mieszkania i domy będą już inteligentne.

Będą?

Myślę, że tak. Co miesiąc z zapytaniem o produkty dzwoni do nas ok. 2 tys. klientów. Gdyby uznać, że tylko połowa z nich jest zdecydowana na zakup, to w ciągu roku nasza firma wyposaży mieszkania 12 tys. klientów. A to nie wszystko, bo rynek smart home napędzają także deweloperzy. Coraz częściej dostajemy zapytania od firm budujących osiedla, które chciałyby wyposażyć w inteligentne systemy kilkaset mieszkań.

Dodatkowym impulsem do zakupu inteligentnych rozwiązań są także oszczędności. Posiadacze systemów smart home mogą w bardziej efektywny sposób zarządzać energią i ogrzewaniem, co błyskawicznie przekłada się na niższe rachunki. W ciągu roku mogą być one niższe nawet o 20–30 proc. Inteligentny dom to inwestycja, która bardzo szybko zaczyna się zwracać.

Tylko czy będzie nas stać na budowę takiego inteligentnego ekosystemu domowego?

Dziś grupa docelowa dla produktów smart home to przede wszystkim osoby, które zarabiają w okolicach średniej krajowej i lekko powyżej tej stawki. Nasze badania pokazują jednocześnie, że ludzie chcą inwestować w takie technologie. Z ankiety wynika, że Polacy chcą sterować za pomocą smartfona alarmem, żaluzjami zewnętrznymi, bramami wjazdowymi i garażowymi, oknami czy nawadnianiem ogrodu. Coraz więcej osób zwraca też uwagę na zdalne sterowanie ogrzewaniem, by w ten sposób generować wspomniane oszczędności.

Czy barierą dla systemów smart home nie są koszty?

Z doświadczenia wiem, że ludzie postrzegają takie systemy jako bardzo drogie. Duża część respondentów wskazała akceptowalny poziom wydatków na systemy smart home rzędu 5–10 tys. zł. W praktyce przygodę z inteligentnym domem można rozpocząć od znacznie niższych stawek. Dziś naszą flagową centralę sterowania domem inteligentnym z dwoma czujnikami można nabyć w promocji wiosennej już za 1300 zł. Nie jest to więc droga technologia, tym bardziej że mówimy o rozwiązaniach, które zwiększają nasze bezpieczeństwo i poprawiają komfort życia.

A ile kosztują bardziej rozbudowane systemy?

W rozbudowanym systemie z pewnością potrzebna jest centralna jednostka sterująca z systemem alarmowym, którą podpinamy do internetu, i tzw. backup, który – w przypadku braku napięcia – utrzyma system przez 12 godzin. Do tego warto wyposażyć system w czujnik ruchu oraz kamerę, która może zapisywać obraz na karcie SD lub na serwerze, a także w elementy do sterowania oświetleniem i ogrzewaniem. Można zainstalować również zamek do drzwi otwierany przez aplikację. Kompletny i wszechstronny zestaw dla mieszkania o powierzchni 80 mkw. można mieć już za ok. 6 tys. zł. W przypadku domu cena może być wyższa, ponieważ dojdą koszty związane m.in. ze sterowaniem bramą.

Zamek w drzwiach sterowany smartfonem jest bezpieczny jak ten otwierany z klucza?

Tak. Oczywiście telefon może zostać skradziony, ale klucze do domu również mogą wpaść w niepowołane ręce. Sterowanie drzwiami ze smartfona ma jednak dodatkowe zalety. Zawsze dostajemy bowiem informację zwrotną potwierdzającą, że drzwi czy brama do garażu faktycznie się zamknęły. Niczego nie trzeba sprawdzać dwa razy.

Miałem na myśli zagrożenie ewentualnego złamania kodu przez hakera.

Nasze serwery są bezpieczne, a dane szyfrujemy w standardach sprawdzonych m.in. w bankowości. Kiedy ostatni raz zginęły panu pieniądze z internetowego konta?

Na szczęście nigdy.

My dajemy takie samo prawdopodobieństwo. Nie mogę wypowiadać się za innych producentów. Podziwiam z kolei osoby, które kupują systemy smart home z Chin i nie wiedzą nawet, gdzie znajduje się serwer i kto bierze całą odpowiedzialność za system.

Czy polski rynek rozwiązań dla inteligentnego domu różni się od tych na Zachodzie?

Klienci za granicą szukają innych konfiguracji. We Francji np. sterowania oświetleniem, systemami osłonowymi, takimi jak żaluzje. Ważny jest tam również element mierzenia zużycia energii, co u nas nie jest jeszcze standardem. Dzięki temu rozwiązaniu konsument wie, ile zużywa energii, i kontroluje ilość prądu pobieranego przed poszczególne urządzenia. Co za tym idzie – może w efektywny sposób zarządzać konsumpcją energii w mieszkaniu. To ciekawe podejście do inteligentnych rozwiązań, które w Polsce nie jest jeszcze popularne.

Radosław Borkowski zarządza polskim oddziałem francuskiej firmy Somfy, specjalizującej się w produkcji napędów do rolet i bram, a także systemów inteligentnego domu. Z Somfy związany od 2001 r. Karierę zaczynał w dziale sprzedaży. Ma 39 lat. Jest absolwentem MBA Erasmus University Rotterdam. Współzałożyciel i wiceprezes Stowarzyszenia Nowoczesne Budynki.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację