Jarosław Gowin: Musimy pobudzić innowacje

W drugiej ustawie o innowacjach ulgi na badania i rozwój zostaną podwojone. Przepisy te wejdą w życie od przyszłego roku – zapowiada w rozmowie z Michałem Niewiadomskim wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

Aktualizacja: 28.03.2017 07:49 Publikacja: 27.03.2017 20:25

Jarosław Gowin: Musimy pobudzić innowacje

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Rz: Czym druga ustawa o innowacyjności będzie się różniła od pierwszej, która obowiązuje od kilku miesięcy?

W ramach drugiej ustawy o innowacyjności kontynuujemy zmiany podatkowe – od 2018 roku obecne ulgi na B+R zostaną podwojone. Wprowadzimy także zmiany w funkcjonowaniu tzw. centrów badawczo-rozwojowych, otworzymy szerzej zawód rzecznika patentowego (do prowadzenia tych spraw dopuszczając adwokatów i radców prawnych), usprawnimy proces budowania w Polsce infrastruktury badawczej służącej potrzebom przedsiębiorców. Będą to kolejne kroki na rzecz budowy środowiska przyjaznego innowacjom w Polsce. W naszych działaniach istotne jest to, że przebiegają one naprawdę ponadresortowo – wiele przyjaznych dla przedsiębiorców rozwiązań jest wynikiem wspólnej pracy MNiSW oraz MRiF.

Według szacunków w 2023 roku wartość wygenerowana przez startupy przekroczy 2 mld zł i dzięki temu nastąpi przyrost miejsc pracy w wysokości 50 tys. Na ile, pana zdaniem, te założenia są realne?

To śmiałe prognozy i jak każde prognozy – a już zwłaszcza te z kilkuletnim horyzontem czasowym i dotyczące świata startupów – zawierają w sobie dozę niepewności. Niemniej jednak – i na to liczę – mogą się spełnić. Może się też okazać, że wśród tych wielu startupów jest kilka takich, które naprawdę zawojują światowe rynki, a wtedy te szacunki, przede wszystkim jeśli chodzi o obroty, mogą okazać się zbyt zachowawcze.

Jedna czwarta naszego PKB tworzona jest w przemyśle. W jaki sposób dokonać cywilizacyjnego skoku z gospodarki 1.0 do 4.0? Co będzie takim impulsem?

Będzie to raczej wiele skorelowanych ze sobą instrumentów. Dlatego podejmując działania na rzecz osiągnięcia tego celu, łączymy np. środki na inwestycje z NCBR ze zmianami legislacyjnymi. Gorąco wspieram konstytucję dla biznesu autorstwa wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Chcemy też w znacznie większym stopniu do tych zmian wykorzystywać zamówienia publiczne – tutaj dobrym przykładem jest program rozwoju elektromobilności. Poza działaniami widocznymi jako instrumenty finansowe czy legislacyjne dużo jest do zrobienia na poziomie zmiany świadomości pracowników administracji i przedsiębiorców. Po naszej stronie największym wyzwaniem jest zapewnienie, że działania organów skarbowych nie będą zniechęcały przedsiębiorców do wykorzystywania ulg podatkowych na B+R i inwestycje. Ze strony przedsiębiorców zmianie powinno ulec podejście zakładające budowanie pozycji konkurencyjnej jedynie na bazie najprostszych czynników produkcji. Potrzebujemy więcej innowacji opartych na polskiej wiedzy i rozwijanych w naszym kraju. Wiele jest do zrobienia w kwestiach podatkowych; otrzymujemy niepokojące sygnały, że organy skarbowo-podatkowe źle interpretują przepisy i zniechęcają przedsiębiorców do inwestowania w badania i rozwój. Zmiany prawne to jedna rzecz, ale zmiany mentalne wśród pracowników urzędów to druga, nie mniej ważna kwestia.

Cyfryzacja jest dźwignią innowacji. Jakie są pana wnioski po przeszło roku urzędowania na stanowisku szefa resortu nauki odnośnie choćby do nauki informatyki, tak by kompetencje informatyczne budować od najmłodszych lat?

W polskiej gospodarce brakuje dziś ok. 100 tys. informatyków i szybko ich nie wykształcimy. Dobre uczelnie oferują więcej miejsc na studiach informatycznych, niż jest chętnych spełniających wymagania wstępne. To efekt niedoskonałości naszego systemu edukacji szkolnej, gdzie przedmioty przyrodnicze i ścisłe nie są uczone w dobry, zachęcający do kontynuacji nauki sposób. Obecnie to, co możemy robić, to szybko pozyskiwać kompetencje na wszystkie możliwe sposoby – ściągać informatyków z zagranicy (tu musimy pamiętać, że o takich ludzi konkurują także gospodarki o potencjale światowym – Niemcy czy USA) czy rozwijać system lifelong learning, umożliwiający pozyskiwanie takich kompetencji, oczywiście w pewnym zakresie, także osobom bez przygotowania informatycznego. Należy jednak cały czas pamiętać, że nie zbudujemy sukcesu gospodarki w epoce cyfrowej bez odpowiedzialnego kształcenia w zakresie nauk przyrodniczych i ścisłych już od poziomu szkoły podstawowej.

Gdy przyszedł pan do resortu nauki, mówił pan o potrzebie zbudowania pomostu między światem nauki a biznesem. Co udało się zrobić przez półtora roku, a co wymaga jeszcze sporych nakładów pracy?

Pierwszym przęsłem pomostu jest ustawa o innowacyjności, kolejne są w trakcie wznoszenia, czyli druga ustawa o innowacyjności czy wdrożeniowa ścieżka kariery naukowej – nad tym teraz pracuje Sejm. Wreszcie ustawa o Narodowym Instytucie Technologicznym, czyli głęboka reforma instytutów badawczych. Na to nakładają się systematyczne reformy działania Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Ta instytucja stoi przed wielkim wyzwaniem wydatkowania środków z nowej perspektywy finansowej, ale nie będzie to już tak proste jak wcześniej, gdy można było unijne dotacje przeznaczać na budowę infrastruktury.

W którym kierunku powinna zmierzać reforma szkół wyższych? Mam tu na myśli proces konsolidacji uczelni, bo mamy niż demograficzny. Co zrobić, by uczelnie odpowiadały na zapotrzebowanie rynku pracy?

Konsolidacja uczelni to na pewno jeden z koniecznych kierunków, a właściwie niezbędny do zbudowania dobrych, konkurencyjnych na szczeblu międzynarodowym uczelni. W ten sposób, poprzez łączenie potencjałów, budują swoją pozycję najlepsze obecnie uczelnie na świecie, np. EFPL w Szwajcarii. My też chcemy wzmacniać takie działania, ale zamiast narzucać – wolimy stosować system zachęt, albo w formie łączenia uczelni, albo federalizacji. Niż demograficzny może być szansą dla uczelni. Dziś masowość odchodzi w przeszłość. Liczy się jakość, a nie ilość. Należy mieć świadomość, że zapleczem dobrej uczelni jest wysoka jakość prowadzonych przez nią badań naukowych, dlatego trzeba oprócz nowych rozwiązań organizacyjnych dbać o rozwój i pozyskiwanie kompetencji badawczych.

Podczas gali Orłów Innowacji mówił pan, że w roku 2015 przekroczyliśmy 1 proc. PKB w nakładach na badania i rozwój. Czy rok 2016 był jeszcze lepszy pod tym względem?

Nie mamy jeszcze pełnych danych w tym zakresie, GUS przedstawi je dopiero jesienią. Z tego co już widzimy, mieliśmy do czynienia z niższą dynamiką, głównie w zakresie wykorzystania środków unijnych. Ale liczę, że nowa dynamika działań w NCBR, skorelowana z pewnymi, planowanymi zmianami w zakresie wdrażania funduszy unijnych, oraz wyższe poziomy ulg podatkowych przełożą się na wzrost tych wydatków w 2017 roku.

W Warszawie odbywa się właśnie Kongres Innowatorów poświęcony innowacjom w regionie. Jakie znaczenie pana zdaniem mają tego typu wydarzenia?

W ubiegłym roku Polska objęła przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej. Okazuje się, że oprócz wspólnoty kulturowej mamy również wspólne wyzwania gospodarcze. Są nimi choćby model gospodarki opartej na transferze wiedzy z zagranicy, który musimy przestawić na bardziej innowacyjne, a nie odtwórcze tory, czy też jeszcze nie do końca wykorzystany, a przecież ogromny, potencjał badawczo-rozwojowy. Kongres, którego organizację zapowiedziała na Forum Ekonomicznym w Krynicy pani premier, to szansa na integrację czterech państw regionu wokół jeszcze jednego celu. Celu, którego realizacja może sprawić, że zamiast być montownią najbardziej innowacyjnych, ale nie swoich technologii, sami te technologie będziemy wytwarzać.

CV

Jarosław Gowin wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego. W drugim rządzie Donalda Tuska był ministrem sprawiedliwości. Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 80. odbył stypendium na Uniwersytecie Cambridge. W Instytucie Studiów Politycznych PAN uzyskał tytuł doktora.

Rz: Czym druga ustawa o innowacyjności będzie się różniła od pierwszej, która obowiązuje od kilku miesięcy?

W ramach drugiej ustawy o innowacyjności kontynuujemy zmiany podatkowe – od 2018 roku obecne ulgi na B+R zostaną podwojone. Wprowadzimy także zmiany w funkcjonowaniu tzw. centrów badawczo-rozwojowych, otworzymy szerzej zawód rzecznika patentowego (do prowadzenia tych spraw dopuszczając adwokatów i radców prawnych), usprawnimy proces budowania w Polsce infrastruktury badawczej służącej potrzebom przedsiębiorców. Będą to kolejne kroki na rzecz budowy środowiska przyjaznego innowacjom w Polsce. W naszych działaniach istotne jest to, że przebiegają one naprawdę ponadresortowo – wiele przyjaznych dla przedsiębiorców rozwiązań jest wynikiem wspólnej pracy MNiSW oraz MRiF.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację