Rz: Dzisiaj polskie Ministerstwo Obrony podpisuje kontrakt na dostawę czterech kolejnych samolotów szkoleniowych M346. To nieduży kontrakt, wart 400 mln zł. Co on znaczy dla takiego giganta jak Leonardo?
Kontrakt jest dla nas niezmiernie ważny, ale nie ze względu na wielkość, bo rzeczywiście dla tak takiej korporacji jak Leonardo nie jest on przesadnie duży. Ważna jest przede wszystkim dalsza współpraca między Włochami, Polską, Leonardo i polskim MON. Wierzymy, że ta współpraca jest oparta na bardzo solidnych podstawach, chociażby poprzez poprzednie dostawy M346. Chciałbym podkreślić, że ten samolot jest w istocie zintegrowaną platformą szkoleniową, w skład której wchodzą także symulatory. Dzięki tej platformie można szkolić polskich pilotów pod kątem przyszłych wyzwań i bardzo mocno współpracować z włoskimi siłami powietrznymi, które używają tego samego systemu. Ta współpraca zacieśniała się przez lata dzięki przejęciu PZL Świdnik, który jest obecnie trzy razy większy, niż był w momencie akwizycji. Pracujemy tam nad wieloma maszynami najnowszej generacji, jak śmigłowce AW169, AW139 i AW189. Ten kontrakt jest ważny, bo potwierdza znaczenie współpracy między nami a polskim Ministerstwem Obrony.