Rz: Niedawno Porty Lotnicze podpisały z samorządem Radomia list intencyjny w sprawie inwestycji w tamtejsze lotnisko, dokąd mają być przeniesione z Warszawy loty linii niskokosztowych i czarterowych. Jak zapatruje się pan na latanie z Radomia?
Jozsef Varadi: No cóż, mogę tylko powiedzieć, że dużo się w Polsce zmienia i wyraźnie widać protekcjonizm. Prace są na wstępnym etapie i nie wiemy jeszcze, jak będzie wyglądało to drugie lotnisko ani co stanie się z Modlinem. Moim zdaniem władze Lotniska Chopina powinny się skupić na tym, by zwiększyć przepustowość portu, bo do jego zapełnienia jeszcze daleko. Nie przyjmuję do wiadomości takiej argumentacji.