Rz: Carsten Kengeter, prezes Deutsche Börse, podejrzany jest o insider trading, czyli skorzystanie z niejawnej informacji o firmie w celu zawarcia korzystnej dla siebie transakcji giełdowej. Dlaczego to jest nielegalne?
Maciej Bitner: Sam insider trading, czyli obrót akcjami firmy przez ludzi w niej zatrudnionych lub posiadających znaczne pakiety akcji, wcale nie jest zabroniony. Tylko że takie transakcje muszą być zgłaszane odpowiednim instytucjom i natychmiast stają się informacją publiczną. Nie wolno za to sprzedawać i kupować akcji na podstawie informacji istotnych dla spółki, które nie zostały jeszcze upublicznione. Dotyczy to zresztą wszystkich osób, które mają szanse wejść w posiadanie takich informacji.
Czyli kogo?
Jeśli na przykład członek rady nadzorczej podczas audytu jeszcze nieopublikowanego raportu dowie się, że spółka jest w gorszej sytuacji finansowej, niż uważa się na rynku, to nie może na podstawie tej wiedzy udzielić nikomu znajomemu rady, by sprzedał jej akcje.
Co tak właściwie te przepisy mają na celu?