Rz: Open Life ma dynamiczny wzrost przypisu składki w ubezpieczeniach na życie. Jaka jest przyczyna?
Za dwucyfrowym wzrostem sprzedaży stoi kilka elementów wewnętrznych i zewnętrznych. Obecnie oferowane produkty są lepiej spozycjonowane w strategiach naszych partnerów. Jest to bardzo ważne, gdyż współpracujemy z pośrednikami zewnętrznymi, głównie bankowymi, nie mamy własnej struktury sprzedażowej. Druga przyczyna jest taka, że wzrosła skłonność Polaków do oszczędzania i inwestowania, co jest funkcją wzrostu PKB. Jeśli duża organizacja rośnie dwucyfrowo rok do roku, to musi to wynikać także z przyczyn zewnętrznych. Istotne jest też to, że w 2017 r. wprowadziliśmy nową strategię sprzedaży. Rozwijamy sprzedaż produktów ubezpieczeniowych i chcemy też rozwijać się poza grupą, do której należymy. Tego w wynikach za 2017 r. nie widać ze względu na skalę naszej bazy, ale oczekujemy, że w 2018 r. będzie to istotna część naszych przychodów jako organizacji.
Na czym będzie polegać strategia?
Chcemy być organizacją wielokanałową i wieloproduktową. Nasza firma powstała w oparciu o jeden rodzaj produktów, czyli polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). Teraz będziemy się rozwijali w obszarze multiagencyjnym, stawiamy też na grupowe ubezpieczenia pracownicze. Te już w 2017 r. odnotowały dwucyfrowy wzrost. W 2018 r. chcemy zwiększyć sprzedaż produktów ochronnych, a produkty inwestycyjne sprzedawać tak samo dobrze, jak w 2017 r.
W pracowniczych ubezpieczeniach na życie bardzo mocną pozycję ma PZU. Jak chcą państwo konkurować z tym gigantem?