Zmiany muszą być głębokie, by uzyskać zauważalny efekt. Rozumiemy jednak, że trudno byłoby rządowi przeprowadzić taką zmianę w jednym kroku. Dlatego proponujemy wdrożenie pierwszych dwóch etapów, co wystarczyłoby na przywrócenie sterowalności systemu podatkowego i ośmieliło do kolejnych kroków. Przede wszystkim trzeba „unettowić" wynagrodzenia, czego efektem byłoby wycofanie z systemu podatkowego ok. 20 mln podatników: wszystkich pracowników, emerytów i rencistów. Dziś mamy system skomplikowanych danin od pracy – osiem tytułów podatkowych, płaconych czterema przelewami. Proponujemy zamienić te wszystkie tytuły w jeden, wyliczany i płacony jednym przelewem przez pracodawcę. W takim systemie podatnik Jan Kowalski znika, bez żadnej szkody dla niego oczywiście, czyniąc system podatkowy bardziej sterownym i „lżejszym", gotowym do zajęcia się podatkiem VAT.
A co ze składkami na emeryturę Jana Kowalskiego?
Technicznie jest możliwe, by po zapłaceniu jednego podatku od wynagrodzeń przez pracodawcę system przypisywał tzw. składkę emerytalną do indywidualnego konta. Ważne, że taka konstrukcja uwolni aparat skarbowy od rozliczania PIT czy składek na NFZ, czyli od zajmowania się sprawami drugorzędnymi. Będzie mógł się zająć tym, co istotne. To konstrukcja efektywna, szybka i łatwa do skontrolowania. Powtórzę, pierwszym krokiem do przywrócenia sterowności i wzrostu efektywności systemu podatkowego jest odciążenie go od 20 mln podatników.
Czyli de facto likwidujemy PIT. A drugi krok?
Równie ważny jest system VAT. By oczyścić przedpole dla ograniczenia wyłudzeń tego podatku, należy wycofać małych podatników VAT, o przychodach do 200 tys. zł rocznie. Prawie milion płatników tego podatku jest w systemie zupełnie niepotrzebnie. Dzięki przywilejowi, jakim jest VAT, więcej go konsumują, niż odprowadzają do budżetu. „Przeludniony" system okazał się znakomity dla tzw. słupów i wykorzystujących ich przestępców rejestrujących się, by wyłudzać zwrot VAT. W sumie, gdyby uwolnić system od 20 mln podatników PIT i miliona małych płatników VAT, otrzymamy system, który znacznie lepiej niż dziś nadaje się do efektywnej kontroli i poboru podatków.
Jakie korzyści z waszego pomysłu miałby Kowalski?