- Inwestorzy nie boją się ryzyka - komentuje Marcin Krasoń, analityk Home Brokera. - Kuszą szanse na atrakcyjny zysk. W badanych przez Home Brokera i Domiporta.pl miastach można zarobić średnio 5,2 proc. i to na rękę, już po zapłaceniu podatku i innych opłat - podkreśla.
Z najnowszych danych wynika, że najlepiej wróży posiadanie lokalu w Gdańsku (rentowność 6,5 proc.) i Katowicach (6 proc.). - Najniższe w historii stopy procentowe nie zachęcają do odkładania oszczędności na lokatach i w obligacjach skarbowych. To wprawdzie bezpieczne sposoby na pomnażanie kapitału, ale ich efektywność jest dziś bardzo niska, wiele z lokat dostępnych w bankach nie pokrywa nawet inflacji - mówi Maciej Górka, analityk portalu Domiporta.pl. - Według obliczeń Open Finance, po uwzględnieniu inflacji i podatku, przeciętna roczna lokata przynosi posiadaczowi 1 proc. straty rocznie, podczas gdy kilka lat temu były to jeszcze prawie 4 proc. na plusie. Część środków wycofanych z lokat trafia na rynek nieruchomości, a kupowane lądują na liście ofert lokali na wynajem.
Dobry wybór
- Choć potencjalne zyski prezentują się atrakcyjnie, należy pamiętać, że inwestycja w mieszkanie na wynajem to nie bułka z masłem. Nie każdy lokal pozwoli zarobić 5-6 proc. rocznie, nie zawsze uda się szybko znaleźć najemców, a każdy miesiąc gdy nieruchomość stoi pusta, generuje tylko koszty - przestrzega Maciej Górka. - Dlatego wybór odpowiedniego mieszkania i najemców jest niezwykle ważny. Liczy się nie tylko miasto, ale i dzielnica, osiedle czy wręcz blok. Do tego należy uwzględnić metraż, liczbę pokoi i standard mieszkania. Dobry wybór sprawi, że nieruchomość znajdzie najemców bardzo szybko.
- Biorąc pod uwagę ceny mieszkań oraz stawki najmu, wygląda na to, że najwięcej zarobić można kupując mieszkanie na wynajem w Gdańsku (6,53 proc. rocznie netto) i Katowicach (5,98 proc. rocznie netto). 5,5 proc. lub więcej oferują też Białystok, Lublin, Tychy i Warszawa - wskazuje Marcin Krasoń. - Z naszych analiz wynika, że średnio najmniej zyskamy inwestując w lokal w Kielcach (3,76 proc. rocznie netto) i Poznaniu (4,12 proc.). Nie znaczy to oczywiście, że w miastach tych nie ma możliwości na zyskowną inwestycję. To po prostu średnie obliczone na podstawie cen mieszkań i stawek najmu, co nie wyklucza, że kupiona za dobrą cenę nieruchomość przyniesie nawet 7 czy 8 proc. zysku rocznie.