Islandia jest pierwszym krajem na świecie, gdzie prawo wymaga od firm, by tak samo płaciły pracownikom obojga płci.

W zeszłym roku parlament Islandii przyjął ustawę, która wymaga od firm państwowych i prywatnych udowodnienia, że zapewniają równe płace kobietom i mężczyznom za wykonanie tej samej pracy.

Ustawa zakazuje wszelkiej dyskryminacji nie tylko finansowej z powodu płci, ale także z powodu rasy, religii, niepełnosprawności, wieku i orientacji seksualnej. Firmy i instytucje zatrudniające 25 lub więcej pracowników będą musiały złożyć zobowiązanie o stosowaniu programu równych wynagrodzeń.

Ustawa przewiduje także, że firmy prywatne i urzędy będą musiały poddać się audytom i uzyskać certyfikat potwierdzające, że zapewniają równe płace. W przeciwnym wypadku grożą im wysokie grzywny.

Już kilka lat temu Islandia została uznana przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) za najbardziej równy pod względem płci kraj na świecie. WEF uważa, że Islandia może jako pierwsza całkowicie zlikwidować przepaść ekonomiczną między kobietami i mężczyznami. W 2016 r. w Islandii różnica w płacach wynosiła 13 proc. W USA różnica wynosi 20 procent