Walne zgromadzenie poparło w 56,5 procentach gażę prezesa za ubiegły rok, dochodzi do niej suma 9,2 mln euro z racji szefowania Nissanowi. W 2016 r. WZA nie zgodziło się na wielkość wypłaty prezesowi, następnie zatwierdziło ją w następnym roku. Paryska firma doradzająca akcjonariuszom Proxinvest zaleciła w ubiegłym roku głosowanie przeciwko takiemu wynagrodzeniu prezesa uzasadniając, że dodatkowa część pochodząca od Nissana była słabo udokumentowana, a premia za wysoka. Konkurencyjna firma doradcza ISS była innego zdania twierdząc, że pakiet „nie wywołuje specjalnego niepokoju”.

Ghosn zgodził się na obniżenie jego apanaży o 30 proc. w 2018 r., aby zapewnić sobie poparcie skarbu państwa dla przedłużenia swej kadencji. Skarb państwa, główny akcjonariusz grupy z udziałem 15 proc. był w 2017 r., przeciwny takiej wypłacie, ale poparł tegoroczną obniżoną.

Ghosn naciskany przez władze francuskie szuka rozwiązań dla sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi, aby mógł przetrwać po jego odejściu. W marcu Reuters podał, że firmy rozmawiają o większym związku kapitałowym. Ghosn w wywiadzie dla „Le Figaro” był teraz większym optymistą co do nowego porozumienia o strukturze sojuszu. mimo że jest to bardzo delikatna politycznie kwestia we Francji i Japonii. — Dokonaliśmy już znacznego postępu w tej sprawie — stwierdził i dodał, że nowy plan trzeba będzie ogłosić dużo wcześniej przed końcem mojej 4-letniej kadencji, a raczej na jej początku”.