Chociaż czasy studiów wielu kojarzą się głównie z nauką i zabawą (kolejność zależna od studenta), to polscy studenci nie siedzą tylko nad książkami czy piwem. Z badania „Student w pracy 2017” przeprowadzonego na zlecenie Jobsquare wynika, że polski żak zakasuje rękawy i idzie do pracy już na pierwszym roku studiów. Stałą lub dorywczą pracę ma 61 procent przebadanych polskich studentów. Obecnie nie dominują już prace wakacyjne – studia łączy się z pracą niezależnie od kalendarza na uczelni.
Główną motywacją do pracy są, oczywiście, pieniądze. 72 procent badanych wskazało właśnie czynnik finansowy jako główny powód szukania pracy. To także najważniejsze kryterium doboru pracodawcy (55 proc.), znacznie mniej liczy się prestiż firmy. Choć warto spostrzec, że wielu studentów doskonale zdaje sobie sprawę, że praca na studiach to już budowanie przyszłej kariery – ponad połowa studentów pracuje również po to, by zdobyć doświadczenie. Co ciekawe, niewielkie znaczenie dla poszukiwania pracy ma dla studentów presja rodziny, może to oznaczać, że do pracy idą, bo chcą być samodzielni.
Stawką marzeń dla polskiego studenta jest płaca na poziomie 3,5 tysiąca złotych netto miesięcznie (około 22 złotych netto/h), czyli faktycznie kwota pozwalająca utrzymywać się samodzielnie na przyzwoitym poziomie. Tymczasem życie boleśnie weryfikuje wymagania płacowe żaków – średnio zarabiają 14,2 zł za godzinę – 1784,5 zł miesięcznie (studenci średnio pracują mniej niż wynosi pełen etat). Stawka ta jest, oczywiście, zależna od miasta - najlepiej studenci zarabiają w Warszawie (15,9 zł/h), a najgorzej w Trójmieście (13,2 zł/h). Studenci niechętnie pracowaliby za ustawowe minimum, czyli 13 zł brutto – aż dwie trzecie uważa, że to zbyt małe pieniądze, by pracować. Znaczne oczekiwania płacowe paradoksalnie idą w parze z narzekaniem, że pracodawcy wymagają zbyt wiele – aż 53 procent badanych uważa, że stawiają oni studentom zbyt wysokie wymagania przy zatrudnianiu. Równocześnie studenci boją się konkurencji pracowników z Ukrainy. Aż 54 procent badanych czuje się zagrożonych obecnością Ukraińców na polskim rynku pracy. Co, biorąc pod uwagę fakt, że Ukraińcy coraz częściej pracują w miejscach tradycyjnie kojarzonych ze „studencką” pracą (np. fast foody), ma pewne oparcie w rzeczywistości.
Preferowaną przez polskich studentów formą zatrudnienia jest umowa o pracę. Prawie 72 procent badanych szuka właśnie takich ofert i popiera to bardzo dojrzałą argumentacją. Studenci oczekują od etatu zabezpieczenia na przyszłość (ubezpieczenie emerytalne), płatnych urlopów i zwolnień chorobowych. Chcą mieć też zabezpieczenie na wypadek chęci wzięcia kredytu czy „wpadki” i konieczności skorzystania z urlopu macierzyńskiego/rodzicielskiego.
Z badania „Student w pracy 2017” wynika również, że w 2017 roku dochody studentów zmalały w stosunku do 2016 roku. W zeszłym student zarabiał przeciętnie 14,4 zł/h, w tym 14,2 zł/h. Oprócz tego, w stosunku do poprzedniego badania, studenci pracują krócej – 31,5h/tydzień, podczas gdy rok wcześniej prawie o 2 godziny tygodniowo więcej.