Kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych wyznaczono minimum egzystencji, które określa, ile należy posiadać, by przeżyć bez zagrożenia dla zdrowia, a więc by być w stanie opłacić sobie podstawowe potrzeby - jedzenie, leki, ubrania, czynsz i rachunki. Granica biedy w USA wynosi nieco poniżej 2 tys. dol. miesięcznie dla czteroosobowej rodziny. W przeliczeniu na złotówki to niecałe 8 tys. zł, czyli ok. 2 tys. na osobę – czytamy na portalu Money.pl.

Niestety wielu Polaków może o takiej pensji tylko pomarzyć. Jak wynika z danych, aż 900 tys. rodzin w kraju żyje poniżej minimum egzystencji. To oznacza, że ok. 2,5 mln osób utrzymuje się za mniej niż 15 zł dziennie.

Mimo iż jako społeczeństwo stajemy się coraz bogatszym krajem i w ostatnich latach w dynamicznym tempie zasypujemy przepaść, która dzieliła nas z innymi unijnymi krajami, okazuje się, że liczba najuboższych Polaków nie spadła. Wciąż znaczna część osób w kraju żyje poniżej światowych standardów i nie jest w stanie zaopatrzyć swoje dzieci w podstawowe artykuły.