Termin dyrektorowi FBI wyznaczył Charles Grassley (republikanin), przewodniczący Komitetu Sprawiedliwości Senatu. Chodzi o 650 tys. e-maili, jakie odkryto w komputerze skompromitowanego kongresmena Anthony'ego Weinera. Jego żoną (są w separacji) jest Huma Abedin, najbliższa współpracowniczka Hillary Clinton. Dopóki Weinera nie oskarżono o wysyłanie esemesów o treści erotycznej do 15-latki, Abedin dzieliła z nim laptopa. Stąd znalazło się na nim wiele e-maili pokazujących nielegalny system finansowania fundacji Clintonów „pay and play": „darczyńcy" subwencjonowali „dzieło charytatywne" byłego prezydenta w zamian za korzystne decyzje polityczne jego żony, w latach 2009–2013 sekretarz stanu USA. Weiner, któremu grozi długoletnie więzienie, wszystko ujawnił FBI.
Jak podaje Fox News, funkcjonariusze FBI pracują 16 godzin na dobę. Opracowali program szybkiego wyławiania spośród morza wiadomości tych, które są istotne.
FBI zainteresowała się fundacją Clintonów po publikacji książki Petera Schweizera, speechwritera prezydenta George'a W. Busha. Decyzję o rozpoczęciu śledztwa Comey podjął w lutym po spotkaniu z Leslie Caldwell, szefową sekcji kryminalnej Departamentu Sprawiedliwości. Miał jednak temu być przeciwny jego zastępca w FBI, Andrew McCabe.
W środę Comey spotkał się ze swoją przełożoną, prokurator generalną Lorettą Lynch. Rozmowa przebiegła w „serdecznej atmosferze". Jednak przywódcy demokratów tracą cierpliwość do człowieka, który może odebrać zwycięstwo ich kandydatce w walce o Biały Dom. Po raz pierwszy Comeya, choć nie z nazwiska, zaatakował Barack Obama: - Nie działamy na podstawie donosów, supozycji, tylko faktów – oświadczył.
Przewodnicząca Klubu Demokratów w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi w lipcu nazwała szefa FBI wielkim człowiekiem. Było to zaraz po tym, gdy umorzył śledztwo w sprawie e-maili Clinton. Teraz, gdy śledztwo jest wznowione, Pelosi uznała, że Comey „nie jest człowiekiem na właściwym stanowisku". Nowy prezydent mianuje następcę Lynch, jednak usunąć Comeya będzie mu trudno. Jego kadencja upływa za siedem lat. Niezależnie od tego republikanie, którzy niemal na pewno zachowają większość w Izbie Reprezentantów, a być może i w Senacie, zapowiedzieli podjęcie parlamentarnego śledztwa w sprawie fundacji Clintonów natychmiast po wyborach.