Ale z drugiej strony, wtedy, za rok, jeśli będziemy rozmawiać i o tym bloku, który będzie miał już PSL jako komponent, to będzie to już taki blok centrowo-liberalno-ludowo-lewicowy. Dużo grzybów w barszczu.
Chodzi o demokrację, chodzi o praworządność, chodzi o Polskę. I to jest zupełnie inna sytuacja, niż przed wyborami kilka lat temu. I myślę, że politycy coraz bardziej będą rozumieli to, że jeżeli nie połączymy swoich sił, to za parę lat w ogóle nie będziemy rozmawiali o tym, czy lewicowy, czy liberalny i tak dalej, tylko zapanuje taki autorytaryzm, w którym zawsze ta sama partia wygrywa wybory i są pozory demokracji. Znamy takie kraje. Więc wierzę w to, że śladem Barbary Nowackiej, różni inni politycy będą dochodzili do tego samego wniosku, że wróci czas pięknej demokracji, takiej, w której dyskutujemy, w której się szanuje opozycję. Natomiast dzisiaj zupełnie te zadania są na innym polu.
Ale też, gdy słyszałem Grzegorza Schetynę, który mówił, że PiS jest lobbystą Putina i jednocześnie, przypadkowo zupełnie, pojawiła mi się informacja na Twitterze, przy tym tweecie o sprzeciwie wobec budowy Nord Stream 2 i takiej koalicji, która się buduje wokół Nord Stream 2, w której Polska jest, no to coś jest nie tak, bo z jednej strony Platforma mówi „PiS lobbystą Putina”, a z drugiej strony PiS sprzeciwia się budowie Nord Stream 2, buduje sojusze w tej sprawie. Jak to połączyć?
Trzeba odróżniać hałaśliwą retorykę, wydawałoby się, że nie ma bardziej antyrosyjskiego polityka w Polsce niż Antonii Macierewicz, ale jak to rozpakować, okazuje się, że ma tyle za uszami, tyle różnych dziwnych kontaktów. Rohrabacher, w Stanach Zjednoczonych ulubiony kongresmen Putina, który z Macierewiczem wielokrotnie rozmawiał, którego Macierewicz tu podejmuje, wbrew naszej ambasadzie, już za rządów PiS-u, w Waszyngtonie, rekordowy import rosyjskiego węgla, czy działanie już w tej wielkiej polityce europejskiej, tak naprawdę w interesie Rosji, tak więc myślę, że uważni obserwatorzy, też ci, którzy nas oglądają, potrafią oddzielić w polityce to, co jest jakąś deklaracją i opowieścią. Tak jak prezes, który mówi, że PiS jest partią wolności, demokracji, że PiS będzie walczył z układami, a sam wytworzył największy układ. Więc to, co powiedział Schetyna jest głęboko przemyślane, widziane przez wielu komentatorów z zagranicy. PiS, czy to robi świadomie, czy nie, działa w interesie Rosji.
Ale na przykład, rząd Prawa i Sprawiedliwości ostatnio, jeśli chodzi o sprawę obronności, mówi o wzmocnieniu polskiej armii, o czwartej dywizji.
Ale panie redaktorze, przecież to jest papierowa propaganda, stworzy się dowództwo w Siedlcach, przypisano brygadę z Wesołej i brygadę, która jest rozpostarta od Rzeszowa, i to się będzie nazywało czwarta dywizja. To ja tak mogłem założyć piątą i szóstą dywizję i też to by była wielka propaganda. Liczą się żołnierze, liczy się sprzęt, liczą się obiekty infrastrukturalne. Takich deklaracji nie ma, to wszystko się skończy na ceremoniach, sztandarach i na propagandzie, że oto PiS teraz tworzy czwartą dywizję. Ja już nie mówię o tym, że te trzy, które mamy zostały ogołocone, bo poprzenoszono oficerów do tak zwanej Obrony Terytorialnej i proszę poczytać, co mówi generał Różański, co mówią eksperci. Czysta propaganda. Jasne, sam taką koncepcję przyjąłem w 2014, wzmacniania na wschodzie, ale ona polegała na tym: wzmacniamy jednostki, które są, przesuwamy rosomaki, nowe z zakupów będą jechały na wschód i spokojnie zwiększamy liczbę żołnierzy w Przemyślu, w Hrubieszowie, Chełmie, Białymstoku. Te plany zostały zarzucone. robi się imprezę czwarta dywizja. To są mistrzowie propagandy, za którą nic nie idzie po prostu.
A skoro już w Wojskach Obrony Terytorialnej mówimy, to jak się zastanawiam, jeśli Zjednoczona Opozycja przejmie władzę, to pytanie, jak za rok będą wybory parlamentarne, trochę więcej niż za rok, to jakie będą działania wobec WOT? Bo tych żołnierzy w WOT będzie dużo więcej, pytanie, czy Platforma, czy Koalicja Obywatelska ma plany likwidacji, modyfikacji.
Nie, nie ma planów, to oczywiście nie wszystko źle idzie. Miało być 20 tysięcy, jest tam niespełna 10, także ten hałas macierewiczowski wokół WOT myślę odstraszył wielu normalnych ludzi, którzy chcieliby coś robić na rzecz obronności. Trzeba zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze podporządkować to wojsku, nie tworzyć jakiejś takiej odrębnej całości, która jest wojskiem innej prędkości, takim wojskiem weekendowym. A po drugie wpisać to w system szkolenia rezerw. I tych ludzi, te kilka tysięcy, które przyszły do OT trzeba uszanować. Znaczy nie możemy sobie jako państwo pozwolić, tak, jak PiS zrobił z reformą edukacji, wszystko do kosza wyrzucili, co było wcześniej. My nie możemy tego wyrzucić do kosza. Natomiast nie ma sensu taki system, w którym żołnierz ma 16 dni, żeby się przeszkolić, po ten jeden weekend w miesiącu i udaje się, że to jest prawdziwa armia w XXI wieku. Naprawdę, marnowanie potencjału, marnowanie miliardów złotych, czyli sztuczne podtrzymywanie tego eksperymentu właśnie, ogałacaniem kadrowym i sprzętowym. Wojsko nie ma mundurów po trzech latach rządów PiS-u, a nowe mundury wymaga za darmo Obrona Terytorialna. Przecież to jest absurd.
Tutaj postawimy kropkę, dziękuję bardzo za rozmowę. Państwa i moim gościem był Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, szef sztabu Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych. Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję.