Trump zmienia podejście do Rosji

Republikański kandydat na prezydenta USA zapowiada zmianę polityki wobec Kremla.

Aktualizacja: 29.07.2016 19:36 Publikacja: 28.07.2016 18:53

Trump zmienia podejście do Rosji

Foto: AFP

– Rozważymy to. Tak, rozważymy – odpowiedział Trump na pytanie o oficjalne uznanie anektowanego Krymu za część Rosji. To samo dotyczy ewentualnego zniesienia sankcji, jakie USA nałożyły na Kreml za agresję na Ukrainę.

– Klaun Trump w czasie swoich występów całkiem odleciał – natychmiast skomentował tę wypowiedź ukraiński przedstawiciel przy ONZ Jurij Siergiejew. Wyraźnie skonsternowany Departament Stanu natomiast złożył wszystko na karb „retoryki kampanii wyborczej".

– Możemy się oczywiście pocieszać, że to wyborcza retoryka, która niekoniecznie zostanie zamieniona w decyzje ewentualnego prezydenta. Ale jednocześnie amerykański kandydat wychodzi daleko poza granice tego, co wolno kandydatom, i demonstruje całkowity brak zrozumienia zasad polityki zagranicznej. Krótko mówiąc – jest niekompetentny, jak na ewentualnego przywódcę takiego kraju – powiedział „Rzeczpospolitej" kijowski analityk z Centrum Razumkowa Ołeksij Melnyk.

Konsternacja wśród amerykańskich ekspertów ds. polityki międzynarodowej była tym większa, że wypowiedź kandydata Partii Republikańskiej była sprzeczna z programem samej partii, przyjętym ledwo tydzień wcześniej na przedwyborczej konwencji w Cleveland. „Wraz z sojusznikami wspieramy utrzymanie, a jeśli będzie taka potrzeba i wzmocnienie sankcji przeciw Rosji, dopóki nie zostanie w pełni przywrócona suwerenność i integralność terytorialna Ukrainy. Popieramy też odpowiednią współpracę z siłami zbrojnymi Ukrainy i polepszeniem koordynacji z NATO planowania obronnego" – oświadczyli republikanie na swoim zjeździe.

W trakcie samej konwencji Trump udzielił wywiadu, w którym ostrzegł sojuszników z NATO, że USA mogą zrezygnować z ich obrony „jak obrona państw bałtyckich przeciw rosyjskiej agresji – jeśli sojusznicy nie wypełnią zobowiązań wobec nas". – Wielu mówiło, że Trump zaszkodzi naszemu bezpieczeństwu, jeśli zostanie wybrany na prezydenta. On już zaszkodził, samym swym kandydowaniem – powiedział była sekretarz stanu Madeleine Albright.

Mimo takich gestów ze strony republikańskiego kandydata oficjalnie Moskwa utrzymuje dystans wobec niego. – On jest czarnym koniem tych wyborów. Ale na ile można ufać jego słowom, trudno powiedzieć, czas pokaże – powiedział Władimir Dżabarow z Komisji Spraw Zagranicznych rosyjskiego Senatu.

Inni rosyjscy politycy unikają komentowania wypowiedzi ekstrawaganckiego miliardera. Kreml zaś jedynie zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z włamaniem na serwery Partii Demokratycznej i kradzieżą z nich ponad 20 tys. maili. „Rosjo, jeśli mnie słyszysz, to znajdź brakujące 30 tys. maili!" – niezrażony tym wzywał Trump. Chodziło mu o tę część poczty elektronicznej swojej rywalki Hillary Clinton, którą miała ona usunąć z serwerów i nie przekazać FBI w ramach śledztwa o naruszenie przez nią zasad bezpieczeństwa.

„No, chyba po raz pierwszy mamy do czynienia z czymś takim: kandydat na prezydenta wzywa zagraniczne mocarstwo, by szpiegowało jego konkurenta politycznego" – podsumował doradca Clinton Jack Sullivan.

Część amerykańskich mediów zwraca uwagę, że w ekipie Trumpa jest wielu ludzi, którzy wcześniej robili interesy w Rosji i z rosyjskimi oligarchami. Szef jego sztabu wyborczego Paul Manafort był m.in. doradcą zbiegłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. – Ekipa ówczesnego prezydenta oczywiście chwaliła się, że doradza im Amerykanin. Ale jednak niewielu o nim słyszało. Znacznie głośniej było o Władysławie Surkowie, doradcy Putina, który też wspierał Janukowycza – mówi Melnyk.

– Rozważymy to. Tak, rozważymy – odpowiedział Trump na pytanie o oficjalne uznanie anektowanego Krymu za część Rosji. To samo dotyczy ewentualnego zniesienia sankcji, jakie USA nałożyły na Kreml za agresję na Ukrainę.

– Klaun Trump w czasie swoich występów całkiem odleciał – natychmiast skomentował tę wypowiedź ukraiński przedstawiciel przy ONZ Jurij Siergiejew. Wyraźnie skonsternowany Departament Stanu natomiast złożył wszystko na karb „retoryki kampanii wyborczej".

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782