Czytaj więcej:

Absolutnym faworytem do republikańskiej nominacji staje się Donald Trump. Miliarder zdobył aż 7 z 11 stanów w Superwtorek, najważniejszy dzień prawyborów. Podbił zarówno liberalną Nową Anglię, jak i konserwatywne, głębokie południe. Jego populistyczna kampania wydaje się nie do zatrzymania tak powszechny jest w Ameryce bunt spauperyzowanej klasy średniej przeciw coraz gorszym warunkom życia. 

Trump w Białym Domu to jednak Ameryka nieobliczalna, nietolerancyjna, wręcz nacjonalistyczna. Przestanie być siłą promująca gospodarczy liberalizm. A przede wszystkim będzie gotowa do zawierania z dyktatorami „paktów” ponad głowami słabszych narodów. Zaczynając od porozumienia z Władimirem Putinem kosztem Ukraińców. 

Na szczęście zwycięstwo Trumpa w samych wyborach prezydenckich 8 listopada jest wciąż mało prawdopodobne. Duża część Republikanów albo nie odda na niego głosu, albo wręcz poprze Hillary Clinton. 

Perspektywa prezydentury byłej sekretarz stanu jest tym bardziej realna, że już teraz, na dość wczesnym etapie prawyborów, Demokraci jednoczą się wokół jej kandydatury. W Superwtorek i ona zdobyła 7 z 11 stanów, w tym tak kluczowe, jak Teksas i Georgia. Jej główny oponent, Bernie Sanders, nie zdołał przekonać do lewicowej rewolucji wyborców spoza liberalnych, zamieszkałych głównie przez białych, stanów.
 
Dla Polski Clinton w Białym Domu to jednak tylko mniejsze zło, a nie wymarzone rozwiązanie. To była sekretarz stanu była autorem „resetu z Rosją”, to ona pomagała Barackowi Obamie w prowadzeniu izolacjonistycznej polityki zagranicznej, która skończyła się załamaniem wpływów Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie i w Europie Wschodniej, osłabieniem więzi trans-atlantyckiej, dramatem uchodźców, który destabilizuje Unię.

W dzisiejszych, niestabilnych czasach Ameryka potrzebuje odpowiedzialnego ale odważnego prezydenta, zaangażowanego w rozwiązaniu problemów świata. Człowieka na miarę Woodrowa Wilsona, Harry’ego Trumana czy Ronalda Reagana. Z obecnych kandydatów do tego wzoru zbliża się senator z Florydy Mario Rubio. Ale po Superwtorku jego szanse na sukces są minimalne. Niestety.