Sondaż: Polacy nie chcą Polexitu

Tylko 12 proc. Polaków popiera wystąpienie ze struktur unijnych. Przeciwko UE opowiadają się młodzi.

Aktualizacja: 13.03.2017 05:17 Publikacja: 12.03.2017 18:24

Witając na lotnisku premier Szydło, Jarosław Kaczyński przekonywał, że wróciła do Polski w glorii zw

Witając na lotnisku premier Szydło, Jarosław Kaczyński przekonywał, że wróciła do Polski w glorii zwycięstwa.

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Polacy nie chcą wychodzić z Unii Europejskiej: według badania IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" 78 proc. badanych opowiada się za pozostaniem we Wspólnocie.

Badanie przeprowadzono 9 marca, w dniu rozpoczęcia ostatniego szczytu, podczas którego przedłużono kadencję Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Ale ostatnie wydarzenia na arenie europejskiej nie osłabiły polskiego euroentuzjazmu.

Opozycja zarzuca jednak PiS, że uczynił właśnie pierwszy krok na drodze do wyprowadzenia Polski z Unii. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie przyznają się do takich zamiarów, ale zarówno sam prezes, jak i szef resortu spraw zagranicznych Witold Waszczykowski nie ukrywają głębokiej rezerwy wobec Unii, a nawet oskarżają jej polityków o oszustwo. – Musimy tam funkcjonować – przyznał minister w wywiadzie dla „Super Expressu" – Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że w każdej chwili możemy zostać oszukani. Trzeba powiedzieć to otwarcie: polityka Unii okazała się polityką podwójnych standardów i oszukiwania. I do tego będziemy musieli dopasować swoją politykę (...). Na pewno musimy drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE. Zacząć prowadzić politykę negatywną – zapowiedział Waszczykowski. Na czym ta „negatywna polityka" ma polegać? Zdaniem ministra Polska będzie m.in. blokować inne unijne inicjatywy i prowadzić „bardzo ostrą grę".

Przeciw potężnym

Z kim będzie ta ostra gra prowadzona? Na to odpowiedź daje z kolei prezes Jarosław Kaczyński. Kiedy w piątek wieczorem witał na lotnisku premier Szydło, przekonując opinię publiczną, że wróciła ze szczytu w glorii zwycięstwa, przy okazji precyzyjnie wskazał polskich nieprzyjaciół. – Bardzo wielu często gięło się w pół, kiedy przyszło im się konfrontować z tymi, którzy są z zewnątrz, którzy są z Zachodu, którzy są bogaci, którzy są silniejsi. Beata Szydło należy do tych, którzy się nie gną, nie kłaniają, tylko z podniesioną głową walczą o to, co jest najważniejsze – oświadczył prezes PiS.

Czy taka retoryka może trafić do obywateli? – Nie jestem pewien, czy to zmieni nasze myślenie – analizuje dr hab. Leszek Jesień z Collegium Civitas. – Kluczowe jest jednak inne pytanie: czy ta retoryka w jakiś sposób już odzwierciedla myślenie naszych rodaków, czy też jest dysonansem? – zastanawia się politolog. Jego zdaniem obawy przed odwzorowaniem w Polsce scenariusza Brexitu „nie są do końca zasadne". – Tam są inne warunki, potrzeby, psychologia społeczna, ale polityka nauczyła nas, że warunki potrafią szybko się zmieniać. Na zdrowy rozum, wobec wysokiego poparcia dla obecności w UE, trudno sobie wyobrazić, że można by formułować wniosek o Polexicie. Na razie badania się nie zmieniają: obywatele chcą być w Unii.

Wątpliwości młodych

Z analizy sondażu wynika, że najwięcej wątpliwości w sprawie pozostania w UE mają najmłodsi (od 18 do 24 lat). 26 proc. z nich chciałoby Wspólnotę opuścić. Najbardziej prounijni są natomiast wyborcy w wieku średnim (od 35 do 44 lat) – 82 proc. z nich chce pozostania w UE, oraz najstarsi, powyżej 65. roku życia, z których Polexitu chciałoby zaledwie 4 proc. Na uwagę zasługuje również fakt, że bardziej prounijne są kobiety niż mężczyźni. A pod względem miejsca zamieszkania najwięcej sceptycyzmu wobec pomysłu wystąpienia z Unii przejawiają mieszkańcy dużych miast – 57 proc. jest za pozostaniem w UE. W miastach największych, powyżej 500 tys. mieszkańców, odsetek zadowolonych z obecności w UE wynosi 86 proc.

Pytanie o konsekwencje polityczne ponownego wyboru Donalda Tuska i przegranej PiS w UE pozostaje na razie otwarte. Czy rzeczywiście czeka nas antyunijna kampania ze strony PiS? Opozycja twierdzi, że tak. PO zarzuca PiS działanie wbrew polskiej racji stanu. – Taka polityka, którą widzieliśmy w Brukseli, polityka PiS, prowadzi nas na europejskie manowce, na europejski margines. To są wielkie straty i wielkie szkody. W stu procentach odpowiedzialność za to ponosi prezes PiS Jarosław Kaczyński – stwierdził Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej.

Kandydat poszukiwany

PO zapowiedziała złożenie w tym tygodniu wniosku o konstruktywne wotum nieufności, co oznacza konieczność zebrania większości 231 głosów. Na tym jednak nie koniec trudności. Nie zapadła jeszcze decyzja o tym, kto ma być wskazany we wniosku jako kandydat na przyszłego premiera. Jeśli miałby to być Grzegorz Schetyna, najprawdopodobniej wykluczyłoby to szansę głosowania za wotum całej opozycji, ponieważ politycy Kukiz'15 za takim wnioskiem raczej nie zagłosują. Nieoficjalnie politycy PO podkreślają, że szef partii nie chce narażać swojego wizerunku kandydaturą skazaną na porażkę i wolałby wskazać osobę spoza partii, tak jak zrobił to PiS, przedstawiając w podobnej sytuacji, w 2013 roku kandydaturę prof. Piotra Glińskiego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: zuzanna.dabrowska@rp.pl

Polacy nie chcą wychodzić z Unii Europejskiej: według badania IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" 78 proc. badanych opowiada się za pozostaniem we Wspólnocie.

Badanie przeprowadzono 9 marca, w dniu rozpoczęcia ostatniego szczytu, podczas którego przedłużono kadencję Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Ale ostatnie wydarzenia na arenie europejskiej nie osłabiły polskiego euroentuzjazmu.

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?