Szymański tłumaczył, że swoim zaangażowaniem w istniejący w Polsce konflikt Donald Tusk "nie dał rządowi szans", by inaczej wyjść z sytuacji.
Zaproponowanie innego niż Tusk kandydata na szefa RE jest, zdaniem gościa "Jeden na jeden", efektem pogwałcenia przez byłego premiera zasady neutralności. Ma ona głosić, że osoby pełniące eksponowane unijne funkcje nie powinny angażować się w spory polityczne w żadnym kraju członkowskim, a w szczególności w swojej ojczyźnie.
Konrad Szymański uważa, że nie powinno się mówić o tym, które państwa poprą zaproponowaną rzez PiS kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego. Jak stwierdził, sprawa jest nietypowa i kontrowersyjna, więc zakulisowe rozmowy będą trwały aż do samego szczytu.
W sobotę rząd Beaty Szydło oficjalnie poinformował, że jego kandydatem na szefa rady Europejskiej jest europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski. W reakcji na tę decyzję Platforma usunęła Saryusz-Wolskiego ze swoich szeregów.
Wcześniej Jarosław Kaczyński oświadczył, że Donald Tusk jest kandydatem Angeli Merkel, czyli kandydatem niemieckim.